Dane na temat wynagrodzenia w Wodach Polskich opublikowało Ministerstwo Infrastruktury. Instytucja jest odpowiedzialna m.in. za gospodarkę wodą, czy wały przeciwpowodziowe. Jak donosi Fakt, przeciętne wynagrodzenie w tej instytucji wynosi 6 tys. 141 zł brutto (ok. 4,5 tys. zł netto), a mediana, czyli wartość środkowa wszystkich zarobków, to 5 tys. 400 zł.
Co ciekawe, najniższe wynagrodzenie w urzędzie to kwota ok. 4 tys. 242 zł, podczas gdy najlepiej opłacani pracownicy mogą liczyć na zarobki rzędu 17 tys. zł. Dziennik dodaje, że w porównaniu do innych jednostek państwowych, pracownicy Wód Polskich zarabiają średnio o 50–70 proc. mniej, co wywołuje frustrację i rotację kadr. W latach 2021-2023 wskaźnik odejść w tej instytucji wyniósł około 13 proc.
Warto również te zarobki porównać m.in. z pracą kasjera w popularnych dyskontach. Biedronka na startuje oferuje 5200 zł brutto miesięcznie z umową o pracę, Kaufland 5500 zł brutto, a Lidl nawet 5700 zł brutto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fakt dodaje, że Wody Polskie nie są formalnie uznawani za część "sfery budżetowej", dlatego nie objęła ich ostatnia 20-procentowa podwyżka. Niskie wynagrodzenie może powodować, że wykwalifikowani specjaliści będą szukać zatrudnienia w innych, prywatnych przedsiębiorstwach.
Według raportu "Rzeczpospolitej", instytucja nie radzi sobie z zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi, tracąc kontrolę nad zbiornikami retencyjnymi i inwestycjami infrastrukturalnymi. Zarzuty wobec urzędu są poważne i chodzi m.in. o utrzymywanie sztucznie niskich stawek za wodę, co rzekomo niszczy przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.