Prace nad nowymi przepisami trwają i mogą wejść w życie już od 1 stycznia 2021 roku. Przedsiębiorcy mają poważny problem, bo rząd chce, aby każda umowa zlecenie była objęta pełnym oskładkowaniem.
Każda umowa zlecenie z pełnym ZUS-em
W tej chwili osoba, która w jednej firmie ma opłacane wszystkie składki, w drugiej - na umowie zlecenie - ma odciąganą jedynie składkę zdrowotną. Rząd PiS chce to zmienić i plan zakłada, że każda umowa będzie objęta pełnym oskładkowaniem.
Czytaj także: To już koniec OFE! Państwo odda ci 10 tysięcy złotych
Na tym straci przedsiębiorca, który będzie musiał zapłacić państwu kilkaset złotych więcej, ale także pracownik, który zarobi mniej. "Rzeczpospolita" zdradza, że takie rozwiązanie mogło zostać wprowadzone już wcześniej, ale rząd odłożył to na potem z powodu wyborów parlamentarnych.
Politycy potwierdzają, że trwają prace nad takim rozwiązaniem. Jest plan, aby nowe przepisy obowiązywały już od 1 stycznia 2021 roku. Budżet państwa dzięki temu może zyskać nawet 2,5 mld złotych.
Taka zmiana przepisów pozytywnie wpłynie na wysokość emerytur. W naszym systemie emerytalnym wysokość emerytury zależy od tego, ile składek odłożymy i w jakim wieku przejdziemy na emeryturę - tłumaczy prezes ZUS Gertruda Uścińska.
Przedstawiciele przedsiębiorców jednak uważają, że to nie jest dobry czas na wprowadzenie pełnego oskładkowania każdej umowy zlecenie. Wiele firm nadal zmaga się z kryzysem, który wywołała pandemia koronawirusa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.