Mimo że w ostatnim czasie pensje pielęgniarek nieco wzrosły chętnych do pracy brakuje. "Gazeta Wyborcza" wylicza, że do przyszłego roku ubędzie 7 proc. pielęgniarek, a pięć lat później będzie ich aż o 16 proc. mniej niż obecnie. Dlaczego wciąż brakuje personelu?
- Młodzi, wykształceni ludzie mają wobec pracy spore oczekiwania. A praca pielęgniarki jest bardzo trudnym i wyczerpującym zajęciem - zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Dodatkowo jest obarczona ogromną odpowiedzialnością za ludzkie życie - tłumaczy "Wyborczej" Alicja Miszkiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w łódzkim Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.
Pielęgniarki z wieloletnim stażem tłumaczą, że młode osoby nie są zainteresowane tym zawodem, nie tylko z uwagi na zarobki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Bo w pracy chcieliby, żeby jedna pielęgniarka zrobiła tyle, co trzy pielęgniarki. Nie ma norm, a nawet jeśli są, to są notorycznie łamane. Dla szpitala ważniejsze są dochody niż pacjent. Trzy dni pobytu na oddziale i do domu. Nieważne, czy wyleczony, czy niewyleczony. Liczy się liczba pacjentów, którzy byli leczeni. Liczy się tylko kasa, a nie człowiek - mówi "GW" pani Katarzyna.
Inna pracownica szpitala tłumaczy, że "pielęgniarki chcą być traktowane jak pielęgniarki nie jak pracownik od wszystkiego".
- Pielęgniarka musi robić wszystko, znać się na wszystkim i oczekiwania innych w stosunku do pielęgniarki są ogromne: przynieś, wynieś, sprzątnij, umyj, przebierz, nakarm, ustal dietę, podaj leki, sprawdź, czy na pewno to te leki pacjent ma dostać. Stań do przeróżnych zabiegów, zaopatrz rany, zrób wkłucia, pobierz krew, monitoruj pacjenta, znaj się na wszystkim, informuj lekarza, że zaburzenia rytmu - tłumaczy pielęgniarka.
Gdy brakuje salowej, czy sanitariuszki to od pielęgniarek oczekuje się, że je zastąpi.
- Naga prawda jest taka, że nawet dobra kasa nic nie zmieni, bo nie ma już mocy. Średnia wieku aktywnej zawodowo pielęgniarki to 61 lat, średnia zgonu - 67! Zawód przez ostatnie ćwierćwiecze wymarł. Wołałyśmy o pomoc 30 lat i nie chodziło w tym wołaniu tylko o forsę, a o kilka innych postulatów. Ale nikt nas nie słuchał, choć słyszał - mówi pielęgniarka specjalistyczna z długim stażem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.