Kto by nie chciał pracować krócej za takie same pieniądze? Brzmi to niczym piękne marzenie. Tymczasem warto spostrzec, że do Sejmu trafił projekt ustawy skracającej tygodniowy wymiar etatu z 40 do 35 godzin.
Skrócenie norm czasu pracy nie powoduje zmian w wysokości wynagrodzenia, co oznacza, że nie będzie ono niższe niż dotychczas otrzymywane. Projekt nie przewiduje także ograniczeń w sposobach organizacji czasu pracy w okresie rozliczeniowym i umożliwia prowadzenie systemu pracy w trzech ośmiogodzinnych zmianach - zauważa "Express Ilustrowany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Dramatyczna wizja Jackowskiego. To się stanie w kwietniu
Uzasadnienie do tego projektu stanowi argument w postaci poprawy stanu zdrowia Polaków. Podkreślono ponadto, że takie rozwiązanie miałoby pomóc w przeciwdziałaniu wypaleniu zawodowemu.
Dane dotyczące wypalenia są alarmujące. Badanie przeprowadzone w 2021 roku przez Smartscope na zlecenie Nationale-Nederlanden wykazało, że aż 2/3 polskich pracowników dostrzega u siebie objawy takiego zjawiska.
Dzięki skróceniu czasu pracy, Polacy mieliby więcej czasu na odpoczynek. Mogliby też częściej spotykać się z rodziną i przyjaciółmi czy też przebywać na łonie natury. Eksperci przewidują, że zmiany doprowadziłyby do wzrostu wydajności pracowników.
Weekend już w czwartek? Ekspert komentuje
Z pewnością wiele osób chciałoby zaczynać weekend już w czwartek. Aktualnie, według danych OECD za 2021 rok, polscy pracownicy pracują przeciętnie 1830 godzin w roku. To stanowi szósty najwyższy wynik wśród wszystkich państw OECD, a zarazem drugi najwyższy wśród państw europejskich!
Z kolei odnosząc się do dostępnych danych m.in. ZUS, WHO, NFZ, GUS i raportów m.in. Mindy - aktualnie średnio 5 godzin i 43 minuty pracy przepada w tygodniu przez kiepski nastrój pracownika. W ciągu roku daje to 36 dni "udawania pracy" - możemy więc stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem stresu w pracy zwanym prezentyzmem. I jednocześnie daje to potwierdzenie, że sam cel projektu ustawy jest słuszny - powiedział Marek Błądek, trener Wellbeing W&W Consulting, cytowany przez "Express Ilustrowany".
Skrócenie wymiaru pracy jest pomysłem partii Razem. Entuzjazm tonuje PiS. Partia rządząca zdecydowanie nie jest przychylna wdrożeniu takiego rozwiązania. Szanse na to, że zostanie on wcielony w życie, należy uznać za mikroskopijne.
Potrzebujemy być silnym państwem i dzisiaj rozmowa o 4-dniowym tygodniu pracy w ogóle nie jest tematem - mówił już w pździerniku 2022 roku w Polskim Radiu Artur Soboń, wiceminister finansów. - To jest przykład idealnego oderwania od rzeczywistości. Polska gospodarka potrzebuje dzisiaj podniesienia produktywności, innowacyjności i wydajności. Potrzebujemy nadrabiać czas, który nam ukradziono po II wojnie światowej - dodawał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.