Urząd Transportu Kolejowego opublikował wyniki ostatnich badań dotyczących punktualności polskich pociągów. Okazuje się, że w III kwartale tego roku do stacji końcowej punktualnie przyjechało około 89 proc. pociągów pasażerskich oraz ponad 41 proc. pociągów towarowych.
Opóźnione pociągi. Najnowsze dane
Okazuje się, że tak źle nie było od momentu, gdy UTK zaczęło zbierać dane o punktualności. Urząd wylicza, że przewoźnicy kolejowi uruchomili w trzecim kwartale niemal 567 tys. pociągów (prawie 452 tys. pasażerskich oraz ponad 115 tys. towarowych).
Warto dodać, że dane te zawierają znacznie mniej pociągów niż wcześniej, a do opóźnień wlicza się jedynie przypadki, kiedy pociąg przyjeżdża na stację co najmniej 6 minut po czasie.
Czytaj także: Ogromne zniżki na bilety. Wielka awaria w PKP
Średnie opóźnienie - 21 minut
Poprzedni taki niechlubny rekord polscy kolejarze odnotowali w 2018 roku. Wówczas tylko 88,2 proc. pociągów skończyło bieg o czasie. Jak podaje portal rynekkolejowy.pl, w tym roku opóźnionych pociągów było prawie dwa razy więcej niż rok temu, kiedy punktualność wyniosła 94 proc.
Średnie opóźnienie pociągów pasażerskich w ostatnich trzech miesiącach wyniosło ponad 21 minut dla pociągów opóźnionych powyżej 5 minut 59 sekund, oraz ponad 9 minut dla wszystkich pociągów (w tym również punktualnych) - podaje Urząd.
Najbardziej opóźnione są pociągi PKP Intercity
Jak podaje UTK, największy wpływ na spadek punktualności miały jadące przez cały kraj pociągi PKP Intercity. Spółka odnotowała współczynnik punktualności na poziomie 66,12 proc. - czyli dużo gorzej, niż rok temu.