Jeśli chcemy komuś wysłać list z okazji Bożego Narodzenia albo też kartkę z życzeniami, to zapłacimy na Poczcie Polskiej 3,30 zł. Taka stawka dotyczy listu nierejestrowanego ekonomicznego w formacie S (mała koperta). Jeszcze dziesięć lat temu podobna przesyłka kosztowała ledwie 1,55 zł. To sprawia, że Polska znajduje się w czołówce UE pod względem wzrostu cen usług pocztowych - alarmuje "Rzeczpospolita".
Listy jeszcze nigdy nie były tak drogie! Fatalne dane
Jak wyliczyło Deutsche Post, które porównało koszty usług pocztowych w 31 europejskich krajach, w przypadku Polski wzrost cen w ciągu ostatnich pięciu lat wyniósł 74 proc. Daje to ósme miejsce na kontynencie. Tymczasem w roku 2022 będzie jeszcze drożej. Poczta Polska już zapowiedziała podwyżkę cen przesyłek krajowych. Nowe stawki wejdą w życie 1 stycznia.
Już za parę dni za najtańszy list zapłacimy na poczcie 3,60 zł. Jak zauważa "Rzeczpospolita", narodowy operator pocztowy nie zmieniał taryf od trzech lat. Zbliżającą się podwyżkę Poczta Polska tłumaczy kilkoma czynnikami - wyższymi kosztami pracy (wzrost pensji), a także coraz droższym paliwem. Nie pomaga też fakt, że rynek listów kurczy się w zastraszającym tempie.
W dobie rozwijającego się rynku e-commerce, Poczta Polska coraz częściej zarabia na dostarczaniu paczek, zaś tradycyjne listy odchodzą do lamusa. Przegrywają m.in. z e-mailami czy komunikacją poprzez media społecznościowe. Na dodatek krajowy operator tłumaczy, że nie może likwidować nierentownych placówek na wsiach i w mniejszych miejscowościach, bo mieszkający tam ludzie zostaliby odcięci od przesyłek.
"Rzeczpospolita" przytacza jednak ciekawe dane. Z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że aż 55 proc. z nas uważa ceny usług pocztowych w Polsce za przystępne.
Ankietowani wykazali też, że maksymalna cena za zwykły list w Polsce powinna wynosić 4,13 zł. To aż o 25 proc. więcej niż w obowiązującym czynniku. W przypadku przesyłki poleconej badani przez UKE są gotowi zapłacić 6,94 zł (o 17 proc. więcej niż obecnie).
Jeśli weźmiemy pod uwagę, ile przeciętny Polak musi pracować, by zarobić na wysyłkę listu, to znów znajdujemy się na czele niechlubnego rankingu. Potrzebujemy bowiem na to 6,73 minuty. Na Węgrzech jest to 3,8 minuty, a w Niemczech tylko 1,44 minuty. Unijna średnia wynosi 4,24 minuty.
Poczta Polska krytykuje jednak niemiecki raport i zwraca uwagę na to, że w Polsce najtańszy list może ważyć 500 g, a dla porównania w Niemczech - tylko 20 g.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.