Dla większości osób jasne jest, że właściciele psów muszą płacić lokalny podatek od posiadania czworonoga. Co więcej, w 2024 r. kwota ta jest rekordowo wysoka - maksymalnie wyniesie 173,57 zł. Ustalanie i egzekwowanie opłaty należy do obowiązków gminy, która może jednak zrezygnować z jej pobierania.
Podatek od kota natomiast jest związany z zakupem zwierzęcia rasowego o ustalonej kwocie. Jak informuje portal biznes.interia.pl, to jednorazowa, obowiązkowa opłata, wynikająca z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Obrót zwierzętami podlega przepisom podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), zatem każdy kot jest traktowany jak przedmiot, za który trzeba ponieść opłatę. Podatek należy uregulować w terminie 14 dni od transakcji, a wynosi on 2 proc. wartości zwierzęcia, jeśli kosztowało ono minimum 1 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby uiścić opłatę, należy wypełnić deklarację podatkową PCC-3 i złożyć ją do urzędu skarbowego - osobiście lub za pośrednictwem internetu.
Czytaj także: 500 plus na psa i kota. Kto może się ubiegać?
Jak podaje biznes.interia.pl, brak wniesienia opłaty i złożenia deklaracji w terminie może skutkować nałożeniem odsetek za zwłokę oraz nałożeniem mandatu. Wysokość kary sięga od 1/10 pensji minimalnej do maksymalnie jej 20-krotności.
Czytaj także: Kot drapieżny uciekł z domu. Widziany był pod Bydgoszczą
Istnieją wyjątki od tej reguły. Jednym z nich jest np. sytuacja, w której sprzedawca jest podatnikiem VAT i prowadzi hodowlę lub jest z VAT zwolniony.
W przypadku właścicieli czworonogów przygarniętych z ulicy, adoptowanych ze schroniska lub fundacji, nie ma obowiązku ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów.