Przy okazji długiego majowego weekendu wielu Polaków wybrało się nad polskie morze. Nie od dziś wiadomo, że nadmorskie lokale gastronomiczne nie należą do najtańszych, bowiem w poprzednich latach sieć zalały "paragony grozy" za kawę, desery czy przysłowiową smażoną rybkę.
Czytaj także: Ksiądz ma cennik. "Co łaska" za pogrzeb powala
Spośród deserów nad Bałtykiem najpopularniejsze są budki z goframi i lodami. Kupimy je niemal na każdym kroku. Ceny gofrów z dodatkami rosną z roku na rok. Ile w tym sezonie trzeba zapłacić za ten popularny deser?
Tanio nie jest. Przekonała się o tym jedna z turystek, która wybrała się na długi weekend do Gdańska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechałam z synkiem w majówkę do Gdańska. Przy plaży od razu "mama, kup gofra". Jak odmówić dziecku? Ceny w budkach mnie poraziły, więc chwilę szukałam miejsca, gdzie zapłaciłabym choć trochę mniej. W końcu zamówiłam gofra ze śmietaną i z owocami. Był tak drogi, że chwyciłam za telefon i zrobiłam zdjęcie - opowiada kobieta w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Pukają do drzwi Polaków. "Intensywne kontrole"
Turystka zapłaciła za gofra z bitą śmietaną i z borówkami... 18 złotych. Każdy dodatek był dodatkowo płatny. Suche ciastko kosztowało 7 zł, bita śmietana 6 zł i owoce 5 zł.
Szok! Gofr z bitą śmietaną i z borówkami kosztował mnie 18 zł - dziwi się kobieta.
Zamawiając takie gofry dla czteroosobowej rodziny, zapłacimy za całość aż 72 zł. Trzeba przyznać, że spory wydatek, jak na sam deser.
Jak się okazuje, nie był to jednak najdroższy gofr nad Morzem Bałtyckim. Jak ustalił "Fakt" w jednym z lokali w Ustroniu Morskim za podobnego gofra z bitą śmietaną i dodatkami trzeba zapłacić już 22 zł. Najdroższy w ofercie kosztuje aż 27 zł - zawiera bitą śmietanę, bakalie i polewę.
Pochwalcie się, ile wy zapłaciliście za gofry lub inne posiłki w majowy weekend. Czekamy na wasze zgłoszenia poprzez platformę dziejesie.wp.pl