ZUS ma ręce pełne roboty, bo w ciągu roku znacznie wzrosła liczba zwolnień lekarskich. Polacy przede wszystkim wykorzystują fakt, że powszechne stały się teleporady. Dzięki nim łatwiej symulować chorobę.
Biorą L-4, a potem wyjeżdżają na urlop
W ostatnich miesiącach ludzie zaczęli mieć problemy zdrowotne na tle psychicznym. W 2020 roku do ZUS wpłynęło 96,5 tys. zwolnień lekarskich dotyczących takich zaburzeń. To wzrost aż o 26,8 proc., bo w 2019 roku takich przypadków było niewiele ponad 76 tys.
Polacy zgłaszają się do lekarzy z depresją, nerwicą, zaburzeniami osobowości, czy schizofrenią. Problem w tym, że w wielu przypadkach te poważne choroby są zmyślone na potrzeby zyskania dłuższego L-4.
ZUS w miarę możliwości kontroluje osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich. Potwierdzają one, że Polacy kłamią na potęgę. Portal pomorska.pl zdradza, że było mnóstwo przypadków, w których osoby rzekomo chore remontowały swoje domy, a nawet wyjeżdżały na wakacje i prowadziły prywatne biznesy.
Ludzie doskonale wiedzą, że w obecnej sytuacji najlepsze są L-4 z powodu zaburzeń psychicznych. Takie schorzenia trudniej zweryfikować i podważyć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.