Jak będzie trzeba, to się z Polski wymelduję i zrzeknę polskiego obywatelstwa. Nie dostaną ode mnie pensa! - pisał pan Marek na forum dla Polaków na Wyspach.
Ta wzburzona reakcja pojawiła się na doniesienia dotyczące zniesienia ulgi abolicyjnej. Bez niej Polacy za granicą będą mieli w kieszeniach o wiele mniej pieniędzy, bo część wróci do Polski w postaci podatku.
Jednak dzisiaj już wiemy, że od przyszłego roku ulga abolicyjna dla Polaków pracujących za granicą ma zostać znacząco ograniczona. Rząd szacuje, że dzięki temu budżet zyska ponad 200 mln zł.
- Polacy nie wyjeżdżają za granicę do pracy, ale do pracy lepiej płatnej. Jeśli rząd zabierze im teraz to "lepsze" w postaci wyższych podatków dochodowych z tytułu pracy za granicą, to nic nie będzie ich w stanie powstrzymywać przed wyjazdem z Polski już na stałe - komentował w rozmowie z money.pl prof. Krystian Heffner, ekonomista, geograf i demograf z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
M.in. z tego powodu Polskę opuściła pani Teresa.
Ten problem na szczęście już mnie już nie dotyczy. Wyemigrowałam latem tego roku na "amen" i nie planuję już wracać do Polski - mówiła pilotka wycieczek z Warszawy, teraz zamieszkała w Wielkiej Brytanii.
Pani Teresy nie ma już w żadnych urzędowych spisach i statystykach. Wymeldowała się z polskiego adresu.
Czytaj także: Szef WHO jest w szoku. Odezwa do całego świata
Jednak Pani Teresa nie jest jedyna. Jak podaje Ministerstwo Cyfryzacji, tylko od początku tego roku (do 6 listopada) podobnie postąpiło 9,6 tys. osób. Przy wymeldowaniu podali powód wyprowadzki za granicę.
Z kolei aż 244,4 tys. osób, prosząc o wymeldowanie, nie podało żadnego innego adresu w kraju ani poza nim. Niektórzy uznali, że za brak meldunku i tak nie zostaną ukarani, inni zaś świadomie nie podają nowego adresu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.