Jak podkreśla dr Bożena Janicka w rozmowie z money.pl, powszechnie panuje przekonanie, że przy chorobach płuc, serca czy astmie maseczka nie jest wymagana.
Pytam się, kto naopowiadał takich bzdur? Ci pacjenci szczególnie powinni chronić swoje drogi oddechowe, aby się nie "nadkażać". Dla nich koronawirus jest jeszcze bardziej groźny - żali się dr Janicka.
Lekarka dodaje, że medycy nie wystawiają tego typu zaświadczeń. A "chorych" w gabinetach lekarskich po zwolnienie z noszenia maseczki przybywa coraz więcej.
Okazuje się, że nie tylko chorzy przychodzą po zaświadczenie. Niektórzy chcą po prostu... uniknąć mandatu.
Miałam taki przypadek pana, który domagał się ode mnie takiego zaświadczania zwalniającego z noszenia maseczki, bo już dostał karę 500 zł, a nie chce płacić. Musiałam wyprosić go z gabinetu - mówiła dr Janicka.
Koronawirus. Kto może nie nosić maseczek?
Jak czytamy w piśmie prezes PPOZ do Ministerstwa Zdrowia, tylko niewielka grupa osób jest zwolniona z noszenia maseczki.
Są to osoby z całościowymi zaburzeniami rozwoju, zaburzeniami psychicznymi, niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim oraz mające trudności z samodzielnym zakryciem lub odkryciem ust i nosa - czytamy.
Czytaj także: Koronawirus w Europie. WHO krytykuje restrykcje
Żadna inna choroba ani sytuacja nie zwalnia z noszenia maseczki. Jak dodaje lekarka, medyk, który wystawiłby tego typu zaświadczenie, mógłby przysporzyć sobie problemów.
Gdyby taki pacjent otrzymał to zaświadczenie i się zaraził, w wyniku czego doznałby uszczerbku na zdrowiu, mógłby pozwać lekarza, który zalecił mu nienoszenie maseczki - mówi dr Janicka.
Koronawirus w Polsce. Nowe przypadki
Według piątkowych informacji, dzienna liczba zakażonych koronawirusem wyniosła 7705. Niestety odnotowaliśmy rekord zgonów - zmarły 132 osoby.
Zobacz także: Koronawirus. Specustawa o ochronie zdrowia. Piotr Mueller o pracy lekarzy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.