W czerwcu i lipcu inflacja osiągnęła poziom 15,5 proc. To oznacza, że Polskę dotyka najwyższy wzrost cen od 25 lat. Wpłynęło na to kilka czynników – polityka NBP, liczne programy socjalne i pomocowe w dobie koronawirusa, a także wojna w Ukrainie.
Politycy radzą Polakom, jak oszczędzać. "Ludzie są w dramatycznych sytuacjach"
Politycy Prawa i Sprawiedliwości doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wzrost cen może wpłynąć na wyniki wyborów parlamentarnych, które zaplanowano na jesień 2023 roku. Dlatego przedstawiciele obozu władzy ostatnimi czasy prześcigają się w "złotych radach" dla obywateli.
Proszę, żebyście trochę zacisnęli zęby i byli optymistami. Bądźmy razem i bądźmy silni – mówił prezydent Andrzej Duda w Lipsku.
Czytaj także: 1300 zł dla każdego. Oto bezwarunkowy dochód podstawowy
Mateusz Morawiecki podczas wizyty na Śląsku radził Polakom, żeby ocieplili swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym. Przemysław Czarnek w rozmowie z "Super Expressem" podkreślał, że "można jeść trochę mniej i trochę taniej".
Nie szalejcie z wakacyjnymi wydatkami. Kupno namiotu i wyjazd do lasu to najtańsza forma wypoczynku. Każdego na to stać! – powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
Dziennikarz "Dużego Formatu" Piotr Głuchowski zapytał czworo wymienionych wyżej polityków o to, jak sami oszczędzają. Nie dostał odpowiedzi, spytał więc o to samo innych polityków. Poseł Tadeusz Cymański nie podzielił się żadnym lifehackiem, ale stwierdził, że "drożyzna uderza przede wszystkim w rodziny wielodzietne, które nie mają możliwości ograniczenia wydatków" i w związku z tym to one powinny być najbardziej chronione przez państwo.
Czytaj też: Domowe pożeracze prądu. Na te urządzenia uważaj
Dopłaty i ulgi, chociażby kredytowe, dla pracujących bezdzietnych - to błąd. (...) Można by ją [inflację] zdusić w kwartał: podnieść radykalnie stopy procentowe, zamrozić płace, zrezygnować z transferów socjalnych. Tylko że wtedy zamiast inflacji byśmy mieli w Polsce zamieszki i rewolucję – powiedział Cymański w "DF".
Poseł PiS i były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski poleca uprawiać warzywa na własne potrzeby. Poza tym bardziej zwraca uwagę na to, żeby nie marnować jedzenia, nie kupuje też go na zapas, ogranicza liczbę przejazdów samochodem tak, żeby za każdym razem jak najwięcej miejsc w aucie było zajętych.
Przyglądam się każdemu paragonowi i w sklepie spożywczym, i w odzieżowym. Często kupuję na bazarku. Wiem, że w Biedronce albo Lidlu może być taniej, ale staram się wspomagać drobny handel. Planowaliśmy z partnerem remont części mieszkania, jednak odłożyliśmy to na później. Oszczędzamy też na paliwie. Tam, gdzie można dojechać transportem publicznym, ewentualnie dojść pieszo – auta nie bierzemy – mówi Barbara Nowacka, posłanka z listy Koalicji Obywatelskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.