Polska, Czechy, Węgry - tak według unijnych prognoz wygląda podium drożyzny w 2020 r. wśród państw członkowskich. Mowa o średnim wzroście cen. Dla poszczególnych produktów może on być jeszcze większy, dla innych natomiast może być niższy.
Czy fakt tak rosnących cen może mieć dobre strony? Jak zwraca uwagę money.pl, może - zwłaszcza w czasach kryzysu. Chodzi o to, ze firmy - w czasach gdy ludzie kupują mniej - nie tracą dzięki wyższym cenom.
Czytaj także: Kwarantanna. Uwaga! Ważne zmiany od 3 listopada
W sytuacji kryzysowej chcemy uniknąć redukcji zatrudnienia i obniżania wynagrodzeń. Szansa na to jest tym większa, im bardziej pozytywnie na przychody przedsiębiorstw działa wzrost cen. Jeśli firma ma szansę poprawić swój wynik dzięki wzrostowi cen, to nie musi ciąć zatrudnienia i wynagrodzeń - mówi money.pl Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
W gospodarce nic nie jest jednak zero-jedynkowe. Mówimy o utrzymaniu wynagrodzeń. Natomiast jeśli firmy ich nie podnoszą, a ceny w gospodarce idą w górę, wówczas płace realne spadają. Stać nas na coraz mniej.