W 2022 r. na tle innych krajów Unii Europejskiej Polska mogła pochwalić się naprawdę dobrymi cenami energii elektrycznej na rynku hurtowym. Teraz jednak przyszła pora na podsumowanie wyników za zakończony już 2023 r. i jak wynika z danych think-tanku Ember i giełdy Enerace, zebranych przez portal "Wysokie Napięcie" sytuacja niestety dość mocno uległa zmianie.
Polska pod kątem hurtowej ceny energii elektrycznej znów znajduje się w czołówce Unii Europejskiej. Za 1 MWh prądu średnio w 2023 r. koncerny płaciły 112 euro. Gorzej sytuacja wyglądała tylko we Włoszech (127 euro/MWh) i Grecji (119 euro/MWh), a włączając państwa spoza UE - także w Wielkiej Brytanii (114 euro/MWh).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny na polskim rynku co prawda spadły o 33 proc., lecz na tle innych krajów nie jest to wynik wybitny. Dodatkowo ponownie staliśmy się importerem energii. BIlans import/export wyniósł aż 4060 GWh w stronę właśnie importu. Tymczasem w 2022 r., po kilku latach przerwy, staliśmy się eksporterem energii. Jak widać jednak było to tylko chwilowe zachwianie równowagi.
Czytaj również: Nowa inwestycja u znanych rolników z Podlasia. Tak chcą zarabiać
Zmiany zachodzą, lecz za wolno. Polska a transformacja energetyczna
Raport pokazuje również, że obecnie najwięcej zyskują państwa opierające się na odnawialnych źródłach energii oraz gazie, który ponownie zaczął tanieć. Niestety Polska nadal jest uzależniona od węgla i odejście od wykorzystywania tego surowca na masową skalę będzie wieloletnim procesem. Na ograniczenie lub wyłączenie elektrowni węglowych na razie nie możemy sobie pozwolić.
Z uwagi na zamrożenie cen prądu, gazu i ogrzewania, wspomnianych na początku kwot aż tak nie odczuwamy. Wcale jednak nie oznacza to, że problemu nie ma. Konieczne jest ustabilizowanie sytuacji, by po zniesieniu zamrożenia ceny dla przeciętnego konsumenta nie wystrzeliły nagle w górę. Konieczne jest również przeprowadzenie gruntownych zmian w polityce energetycznej, by stawiać na tańsze i efektywniejsze źródła energii.
Nie oznacza to, że zmiany nie następują. Jak podaje portal "Wysokie Napięcie", w 2023 r. węgiel odpowiadał za 63 proc. udziału w produkcji energii elektrycznej - to najmniej w historii naszego kraju. Rekord w drugą stronę padł zaś w przypadku źródeł odnawialnych - te stanowiły 27 proc. krajowej produkcji. Zmiany więc zachodzą, chociaż w trochę innym tempie niż w innych państwach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.