"Super Express" donosi, że od 12 listopada 2019 roku do 10 sierpnia 2022 roku Jerzy Materna wydał 23,2 tys. zł na noclegi związane z wykonywaniem mandatu posła. Gazeta zapytała wiceministra żeglugi w latach 2015-2018 o te wydatki. Odpowiedź była dość pokrętna.
Często zapraszali mnie... W Szczecinie byłem, czy chociażby Mierzeja (Wiślana - red.), czy chociażby inwestycje w Gdańsku... porty jak byłem sekretarzem. Dzisiaj byłem w Bogatyni, bo mnie prosili, burmistrz o to, żeby zrobić coś ten, no... proszono, żeby zrobić z rzeką … Bo ja też jestem zwolennikiem budowy dużych inwestycji... CPK to nie tylko port lotniczy, to infrastruktura drogowa, kolejowa... Teraz też jadę na uroczystości związane z żeglownością. Jadę, bo to mnie interesuje, bo tym żyję, bo gospodarka jest dla mnie najważniejszą rzeczą - powiedział Materna, cytowany przez "SE".
Później stwierdził, że rozwijanie polskich portów "bardzo boli Niemców". Poseł PiS podkreślił też, że "jeśli jest potrzeba, no to jedzie".
Nie tylko on nie oszczędzał na noclegach. Andrzej Szejna z Lewicy wydał 21 870,13 zł. Agnieszka Soin z PiS - 19 884 zł, a Krzysztof Tuduj - 19 081,43 zł.
Czytaj także: Oliwia Bieniuk na siłowni. Jej strój odsłonił niemało
Loty posłów za 10 mln zł. Grzegorz Napieralski rekordzistą
Ostatnio zrobiło się głośno również o fortunie wydanej na loty posłów.
Grzegorz Napieralski, pierwszy lotnik IX kadencji Sejmu, w ciągu 955 dni (dane od początku kadencji do 30 czerwca br.) wykonał 273 loty, które kosztowały Kancelarię Sejmu, a tak naprawdę podatnika, 159 894,00 zł - podawał "Super Express".
W czołowej dziesiątce znalazł się też wiceminister środowiska Edward Siarka z Solidarnej Polski. Napieralski latał średnio co trzy i pół doby, a Siarka - co pięć dni. Wykonał on 197 lotów za 116,5 tys. zł.
Czytaj także: Burza w Holandii. Teraz mówi o Polsce. "Początek zmian"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.