Ile jesteście gotowi zapłacić za porcję pysznych pierogów? Przed laty w barach mlecznych czy przydrożnych zajazdach można było spożyć słuszną porcję tego dania za kilka albo maksymalnie kilkanaście złotych. Dziś taka cena to rzadkość, ale są miejsca, gdzie ceny są wprost szalone.
Jedna z tiktokerek, która posługuje się pseudonimem "Pistacjowa", zrobiła test pierogów w popularnej restauracji po "Kuchennych rewolucjach" Magdy Gessler.
Opisała, sfotografowała, spróbowała i oceniła, jak smakują pierogi, które dostępne były w menu. Pokazała też ich ceny i wywołała w ten sposób burzę. Dlaczego? Bo są koszmarnie drogie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniany lokal znajduje się w centrum Łomży i brał niedawno udział w programie "Kuchenne rewolucje", który emituje TVN.
Właściciele zapraszają aż na sześć wersji smakowych pierogów, za najtańszą zapłacimy 33 złote. Najdroższe, co zszokowało internautów i z pewnością jest trudne do zrozumienia dla gości, kupimy za 42 złote!
A mowa o porcji pierogów, która składa się raptem z sześciu sztuk naszego narodowego przysmaku.
W karcie dań znajdziemy pierogi z białą kiełbasą oraz czosnkiem, pierogi z chorizo, pierogi z krewetkami i masłem czosnkowym, pierogi z baraniną, granatem oraz miętą, pierogi z kaszanką oraz pierogi wieprzowo-wołowe.
Takie nietypowe odmiany popularnego dania zaproponowała Magda Gessler.
Nie wiemy jednak, czy zaproponowała ceny, które znajdziemy w lokalu. Wiemy za to, że ludzie są w szoku, widząc ile trzeba zapłacić za niewielką porcję pierogów.
Zawsze jak tamtędy przechodzę i widzę, że ktoś je, to zawsze ze skwaszoną miną - ktoś napisał w komentarzu.
Ceny z kosmosu - dosadnie komentuje menu inny internauta.
Za 40 zł to zrobię około 50 wypasionych pierogów - dodała kolejna osoba.
Cóż, 42 złote za porcję pierogów to naprawdę dużo i wielu ludzi zapewne zrezygnuje z konsumpcji, widząc taką drożyznę. Inflacja i wzrost cen to jedno, ale zachłanność właścicieli - bo chyba inaczej nie da się tego nazwać - to już zupełnie inna sprawa.
Menu restauracji i ceny zweryfikują zapewne sami klienci, prawda?
Czytaj także: Zważyliśmy czereśnie z bazaru. Przykra niespodzianka