Turyści ze Stanów Zjednoczonych zapłacili... 402 euro za obiad na Hvarze. To górzysta i zarazem przepiękna wyspa u wybrzeży Chorwacji. Wyspa Hvar jest długa i wąska. Powierzchnia wynosi 297,38 km², a liczba mieszkańców 11,5 tyś.
Kelner zapytał się czy nas czy jesteśmy głodni, a my powiedzieliśmy, że nie za bardzo. Zastanawiam się ile wyniósłby nas rachunek, gdybyśmy powiedzieli mu, że jesteśmy bardzo głodni - śmieje się para z USA.
Nikt nie spodziewał się, że jest tam aż tak drogo. Para na swoim Instagramie tłumaczyła, że zamówiła między innymi Fish Brodet, czyli tradycyjne chorwackie danie i zwykle zamawia się je podczas specjalnych wydarzeń, typu urodziny bądź romantyczna kolacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na paragonie widzimy, że para zapłaciła za dwie porcje tej potrawy 238 euro (około 1050 zł). Oprócz tego zamówili także gulasz z ryb i owoców morza. Znajdziemy tam między innymi krewetki królewskie, w sosie pomidorowo-cebulowym. - To jest pyszne - relacjonowali turyści.
Warto zaznaczyć, że w Chorwacji, która niezmiennie znajduje się w czołówce kierunków, letnich wyjazdów Polaków, żywność i noclegi wyraźnie podrożały. Miejscowi tłumaczyli, że po wprowadzeniu waluty euro, żywność poszła tam do góry o około 10 procent.
Chorwacja cierpi z powodu cen
W powodu wysokich cen Chorwacja straciła część turystów. Jak podaje gazeta "Dnevnik" przez zawyżone stawki noclegów, część mieszkań i domów wakacyjnych stała przez cały lipiec pusta. Na tym nie koniec, bo prognozy na przyszły sezon, co podkreśla dziennik, wcale nie napawają optymizmem.
Było oczywiste, że w pewnym momencie niektóre osoby miały zbyt duże oczekiwania i ceny nieadekwatne do rodzaju i jakości oferowanego produktu - ocenia w rozmowie ze stacją Dnevnik Nove TV Boris Zgomba, prezes Stowarzyszenia Biur Podróży przy Chorwackiej Izbie Handlowej.