Wakacje 2023 ruszyły na dobre. W lipcu i sierpniu wiele młodych osób podejmie się pracy dorywczej, aby podreperować budżet albo też zgromadzić środki na wyjazd do ciepłych krajów. Część z nich może mieć jednak problem, na co uwagę zwraca "Gazeta Pomorska". Lokalny dziennik opisał sytuację 22-letniej bydgoszczanki.
Praca w wakacje. Poszukiwani emeryci... ze statusem studenta
Studentka z Bydgoszczy ma wolne aż do października, więc chciała popracować przez najbliższe trzy miesiące. Znalazła ciekawą ofertę pracy nad polskim morzem. Chodziło o bar szybkiej obsługi, oferujący m.in. pizzę i kebab. Gdy 22-latka zagłębiła się w szczegóły ogłoszenia, przeżyła mały szok.
Kandydaci do pracy mieli posiadać status ucznia albo studenta, co jest standardem w tego typu ogłoszeniach, ze względu na fakt, iż pracodawca nie musi w takiej sytuacji odprowadzać składki zdrowotnej. Szefowa baru miała jednak jeszcze inne wymagania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Otóż jednocześnie preferowała emerytów i rencistów. Chciałam wiedzieć, jak taki emeryt może jednocześnie być studentem. Nie wyjaśniła. Powiedziała jedynie, że każdemu pracodawcy opłaca się zatrudniać osoby niepełnosprawne i starsze - powiedziała młoda bydgoszczanka w rozmowie z "Pomorską".
Mieszkanka Bydgoszczy zażartowała, że najwidoczniej szefowej baru nad polskim morzem chodziło o studentów uniwersytetu trzeciego wieku. Przeglądającym ogłoszenia pracy dorywczej może nie być do śmiechu, bo okazuje się, że tego typu ofert jest więcej. Podobnie jak i absurdów rekrutacyjnych, o czym przekonała się zresztą ta sama 22-latka.
Kobieta została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do sklepu jednej z sieciówek. To, co usłyszała, mocno ją zaskoczyło. Prowadząca rozmowę oznajmiła jej, że w firmie realizowana jest polityka antymobbingowa. - Nie miałam pojęcia, że w tej sieci sklepów dochodziło do złego traktowania pracowników. Zapytałam więc, czy wcześniej takie incydenty się zdarzały. Usłyszałam odpowiedź twierdzącą, że właśnie w jednym z butików w Bydgoszczy. Podziękowałam za możliwość współpracy - wyjaśniła.
Inny z rozmówców "Pomorskiej" wskazał, że pojawiają się oferty pracy, gdzie firmy oferują ok. 11 zł netto za godzinę, co stanowi złamanie prawa. Zgodnie z obecnymi przepisami, od lipca 2023 roku, minimalna płaca na godzinę kształtuje się na poziomie około 21 zł netto (23,50 zł brutto).
Czytaj także: Wstyd na całą Polskę. Nagrali ich w Międzyzdrojach