O nietypowej niedzieli w szpitalu w Kościerzynie doniósł czytelnik, który skontaktował się z nami za pośrednictwem platformy dziejesie.
W kościerzyńskim szpitalu nie ma w niedzielę lekarza na dyżurze. Przyjęcia nie są możliwe. Pacjenci odsyłani są do Bytowa i Kartuz. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem - napisał Łukasz.
Sprawdzamy na mapie. Szpital w Bytowie oddalony jest od Kościerzyna o 36 km, a ten w Kartuzach o 33 km. Dość daleko, gdyby ktoś znalazł się w nagłej sytuacji wymagającej wizyty u lekarza.
Skontaktowaliśmy się ze szpitalem. Czy brak lekarza na dyżurze może mieć związek z dużą liczbą zakażonych koronawirusem na Pomorzu?
Kłopoty z kadrami mamy w ochronie zdrowia nie od dziś. Sytuacja epidemiczna nam życia nie ułatwia. To zdarzenie to jednak pokłosie małej liczby rąk do pracy w szpitalach w całym kraju. Dlatego właśnie zdarzają się takie wpadki i to nie tylko u nas - mówi dr Arkadiusz Błaszczyk ze Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie.
Te odejścia ze szpitali rzeczywiście są coraz częstsze. A im mniej kadry, tym trudniej pracuje się tym, co zostali, więc może być gorzej - mówi Dobrawa Biadun, ekspertka ds. ochrony zdrowia Konfederacji Lewiatan. Jak dodaje, trudno wymagać od lekarzy zbyt wiele.
Warto też pamiętać o nowelizacji tarczy antykryzysowej 4. W przypadku błędów medycznych lekarzowi grozi kara nawet do 8 lat więzienia. Nic dziwnego, że lekarze nie chcą pracować, a szpitale są zmuszone walczyć o każdego medyka.
Czytaj też: Nietoperze w szpitalu. Pacjenci wpadli w panikę
Jeden szpital podbiera pracowników drugiego szpitala. Ta konkurencja o kadry staje się zabójcza dla polskich placówek ochrony zdrowia - wskazuje dr Piotr Karniej, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego.
Walka o lekarzy trwa w najlepsze. Najgorzej mają mniejsze placówki powiatowe. Proponują 2 tys. dopłaty do pensji, a czasem nawet mieszkanie służbowe, aby przyciągnąć medyków do pracy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.