Piotr D. został skazany 18 stycznia 2021 roku. Został uznany przez sąd za winnego sutenerstwa, zmuszania kobiet przemocą do prostytucji, czerpania korzyści z cudzego nierządu oraz rozboju. Skazano go na 5 lat pozbawienia wolności.
Wyrok wciąż jest nieprawomocny. Obrońca Piotra D. wniósł apelację, kwestionując przede wszystkim sprawstwo rozboju oraz wysokość kary. Pierwsza rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku miała odbyć się w grudniu 2022 roku, ale ją odwołano.
Kolejny termin wyznaczono na kwiecień 2024 roku. Anna Kanabaj-Michniewicz z gdańskiego sądu przekazała, że rozprawę odwołano. W rozmowie z dziennikiem toruńskim "Nowości" podkreśliła, że zrobiono to ze względu na stan zdrowia oskarżonego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był brutalnym sutenerem
Prokuratura Okręgowa w Toruniu oceniła, że Piotr D. był brutalnym sutenerem. Prowadził tzw. "domówki", czyli miejsca świadczenia usług seksualnych w wynajmowanych mieszkaniach. Jak ocenili śledczy, w Toruniu pod kontrolą miał sześć adresów, w Inowrocławiu trzy.
Cztery kobiety, mające w tej sprawie status pokrzywdzonych, to głównie mieszkanki małych miejscowości, a jedna pochodzi z Bydgoszczy. Piotr D. był wobec nich bezwzględny. Kiedy chciały skończyć z prostytucją, natychmiast groził, że zrobi użytek z ich erotycznych zdjęć - pokaże krewnym i znajomym w rodzinnych miejscowościach - informują "Nowości".
Piotr D. miał też grozić pocięciem twarzy, oblaniem kwasem, skrzywdzeniem członków rodziny.
Chciał zrzucić winę na sąsiadkę. Proces sutenera z Torunia
Proces Piotra D. w Toruniu ruszył w grudniu 2018 roku. Oskarżony twierdził, że nigdy nie miał niczego wspólnego z prostytucja do chwili, gdy nie poznał bliżej swojej sąsiadki z bloku na Osiedlu Tysiąclecia. To Dorota, była prostytutka miała zaproponować mu pomoc w jej powrocie do seksbiznesu.
Z Dorotą rozliczałem się pół na pół. Opłacałem mieszkanie i rachunki. To, co zostawało, dzieliłam na pół. I to dopiero był mój zysk. Czasami odwoziłem te kobiety do Inowrocławia i przywoziłem je. Robiłem to na ich prośbę. Zrzucały się na paliwo - mówił podczas zeznań Piotr D.
Piotr D. zaprzeczył, by którąkolwiek z czterech kobiet, o których mowa w akcie oskarżenia, zmuszał do prostytucji czy zastraszał.
Sądu Okręgowego w Toruniu uznał go za winnego sutenerstwa, zmuszania do prostytucji, stosowania przemocy wobec pokrzywdzonych oraz rozboju. Skazany został na 5 lat więzienia oraz przepadek 327 tys. złotych. To jednak wciąż wyrok nieprawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.