Pani Katarzyna, mieszkanka Chorzowa postanowiła wymienić nagrobek na rodzinnej mogile, opłacanej regularnie od 1974 roku. Chciała to zrobić po śmierci ojca. Zwróciła się więc z prośbą o uzyskanie zgody do kancelarii parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Chorzowie Batorym poprzez e-mail.
W odpowiedzi otrzymała informację, że konieczne jest uzyskanie zgody księdza oraz opłacenie dodatkowej kwoty wynoszącej 10 procent wartości nagrobka. Żądanie dodatkowej opłaty zaskoczyło ją. Szczególnie, że grób jest opłacony na kolejne 20 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowizja od nagrobka
W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", pani Katarzyna porównała tę sytuację do żądania przez właściciela mieszkania prowizji od mebli, które lokator zakupił. "To oburzające, to także żerowanie na cudzym nieszczęściu. Lokator może się wyprowadzić, a mój tata nie" - oznajmiła.
Pani Katarzyna uważa, że ksiądz może zachęcać do ofiar, ale nie powinien narzucać określonych kwot. Jej zdaniem, ofiary powinny być dobrowolne.
Chciałabym bardzo, aby Polska była krajem z transparentnymi przepisami i państwem prawa, a niestety chyba nie jest. Dziesięcina istniała w średniowieczu - dodała w rozmowie z "GW".
Ile trzeba zapłacić za wymianę nagrobka?
Według ks. dr. Tomasza Wojtala, kanclerza Kurii Metropolitalnej w Katowicach, opłaty związane z wymianą nagrobków są pobierane zarówno na cmentarzach parafialnych, jak i komunalnych. Ich wysokość może być zróżnicowana.
"W archidiecezji katowickiej wynosi ona 10 proc. wartości nagrobka i jest związana z kwestiami administracyjnymi cmentarza, w tym także z ubezpieczeniem pomnika od nieszczęśliwych wypadków" - powiedział kanclerz "Gazecie Wyborczej".
Regulamin Katowickich Cmentarzy Komunalnych precyzuje, że opłaty te są naliczane za budowę oraz modernizację grobów. Warto podkreślić, że ich wysokość determinowana jest przez decyzję dyrektora.