Choć przedsiębiorcy powinni zgłaszać każdą zawartą po 1 stycznia umowę o dzieło, to w rejestrze ZUS do czwartkowego poranka pojawiło się 560 wpisów - podaje money.pl. W rozmowie z portalem potwierdza tę informację rzecznik ZUS Paweł Żebrowski. Uspokaja też, że w kolejnych dniach liczba wpisów nieuchronnie będzie się zwiększać.
- Po pierwsze jest to nowy obowiązek, a po drugie w nowym roku mieliśmy dopiero kilka dni roboczych. Spodziewamy się, że liczba zarejestrowanych umów o dzieło będzie rosnąć z każdym kolejnym tygodniem - tłumaczy Żebrowski.
Po co ZUS-owi takie dane? Ten tłumaczy, że do celów statystycznych. Jak zauważają jednak eksperci pracy, taki rejestr może skutkować zwiększoną liczbą kontroli w firmach.
- Do tej pory ZUS nie dysponował zbiorczymi informacjami o skali zawieranych umów o dzieło. Nowe przepisy ułatwią urzędnikom typowanie przedsiębiorców do kontroli pod tym kątem, a w konsekwencji potencjalnie umożliwią "przekwalifikowywanie" na mocy decyzji administracyjnej umów o dzieło na umowy zlecenia - tłumaczy Ewa Gulczyńska, ekspert rynku pracy z firmy Grant Thornton w rozmowie z money.pl.
Obowiązek rejestrowania każdej umowy o dzieło zawartej po 1 stycznia 2021 roku na przedsiębiorców nałożyła jedna z tzw. tarcz antykryzysowych. Pracodawca ma 7 dni od momentu podpisania umowy, aby zgłosić ją w ZUS w formie papierowej lub też na Platformie Usług Elektronicznych.
Jeżeli nie zgłosi nowo podpisanej umowy, to prosi się o kłopoty. Za nieprzekazywanie danych do ZUS-u grozi kara. Jaka? Może to być np. grzywna w wysokości do 5 tys. złotych. O jej nałożenie Zakład może wystąpić do sądu i to on zdecyduje o karze.
Obowiązek przekazywania danych do ZUS-u nie dotyczy umów o dzieło:
- zawartych z własnym pracownikiem (który ma już umowę o pracę);
- wykonywanych na rzecz własnego pracodawcy, ale zawartych z innym podmiotem;
- zawartych z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą na wykonanie przez nie usług, które wchodzą w zakres prowadzonej działalności.