O swojej decyzji poseł KO Artur Łącki poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niedawno Łacki przekazał, że co miesiąc będzie wspierać Fundację Dajemy Dzieciom Siłę kwotą 250 złotych. We wtorek przekazał, że zapłacił za cały rok z góry, czyli w sumie 3 tys. zł. Do wpisu dołączył zdjęcie potwierdzenia przelewu.
"Wykazałem się niesubordynacją"
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę prowadzi Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Jak podkreślił Łącki, "dzieciaki i młodzież potrzebują tego telefonu zaufania". - Wierzę, że takie wsparcie ma sens - dodał, po czym zwrócił się do Tuska.
Przepraszam, panie premierze, ale wykazałem się niesubordynacją. Przekazałem te 425 pln również na Dziecięcy Telefon Zaufania. Zapewniam Was jednak, że i na WOŚP nie poskąpiłem w tym roku - napisał, nawiązując do niedawnego apelu byłego premiera.
Kwotę 425 zł Łącki przelał na konto Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".
Najbogatszy poseł w Polsce
Jak podaje portal money.pl, Artur Łącki w najnowszym oświadczeniu majątkowym wykazał oszczędności na kwotę 350 tys. zł i 500 tys. dolarów (1,8 mln zł) w sumie - 2,15 mln zł. Polityk ma też obligacje i wierzytelności na 4,8 mln zł. Łącznie - 6,95 mln zł. Oznacza to, że jest najbogatszym politykiem w Polsce.
Poseł KO PO w oświadczeniu wykazał też dom o wartości 2,5 mln zł, użytki zielone o wartości 60 tys. i dwie duże działki o łącznej wartości 34 mln zł. Łącki, jak przed rokiem, jest też członkiem spółki komandytowej Baltic Gryf Apartments oraz Amber Baltic Golf.
Czytaj także: Nowy biznes Rutkowskiego. "Cały czas obracam gotówką"
Polacy zorganizowali zbiórkę
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę od tego roku nie może już liczyć na rządowe wsparcie finansowe. - Nie rozumiemy tej sytuacji. Telefon 116 111 jest ważnym zasobem zdalnej pomocy psychologicznej dla najmłodszych obywateli naszego kraju - zaznaczyła fundacja w oświadczeniu.
W obawie przed zamknięciem Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży Polacy postanowili masowo wesprzeć fundację. W mniej niż tydzień udało się zebrać ponad 800 tys. złotych.
Czytaj także: Gorzkie słowa Maryli Rodowicz. "Jest niesprawiedliwy"
Od początku działania telefonu za jego pośrednictwem wsparcie udzielono ponad 1,4 mln razy. W ubiegłym roku specjaliści dyżurujący na linii przeprowadzili ponad 57,6 tys. rozmów. Liczba interwencji w sytuacji zagrożenia dziecka rośnie z roku na rok – w 2018 było ich 346, a w 2021 aż 823.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, odpowiadając na pytania dziennikarzy, przyznał, że nie rozumie zamieszania wokół telefonu, ponieważ podobny sposób na pomaganie dzieciom ma Rzecznik Praw Dziecka. Andrusiewicz stwierdził, że "odbył się konkurs", w którym Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę "nie spełniła jednego z warunków".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.