Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Czarnków funkcjonuje na polskim rynku już od 85 lat. Zaopatruje w Polaków w kultowe już mleczne desery "Czaruś", "Zuzia", serki wiejskie, homogenizowane i inne produkty nabiałowe.
To jedna z najstarszych rodzinnych mleczarni w Polsce, która dzielnie znosiła liczne zawirowania gospodarcze w kraju. Nawet pandemia nie była jej straszna. Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", obecna sytuacja może jednak doprowadzić do upadłości szanowanego przedsiębiorstwa.
W ostatnim czasie rachunki za gaz, które otrzymuje OSM Czarnków, wzrosły nawet o 800 proc. Do tego dochodzi inflacja i związane z nią rosnące ceny półproduktów, a także rosnące koszty produkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja jest bardzo ciężka. Mleczarnia mogłaby podnieść ceny produktów, ale wtedy straciłaby klientów, a sieci odmówiłyby współpracy. Jeśli nic się nie zmieni, za maksymalnie 4 miesiące mleczarnia będzie musiała zostać zamknięta.
Konsekwencje ewentualnego zamknięcia odczują nie tylko właściciele, ale także około 200 pracowników działających w zakładach w Czarnkowie i Chodzieży, a także blisko 400 dostawców mleka, z którymi współpracuje firma.
Dobija ich inflacja. Firma pisze do Sasina
Właściciele firmy apelują o pomoc wicepremiera Jacka Sasina. W liście zarząd spółki wskazał, że powodem trudnej sytuacji jest aneks do umowy z PGNiG, który OSM Czarnków podpisała w sierpniu 2022 roku. Mleczarnia zgodziła się na dostawy gazu za 1048,25 zł/MWh w okresie od 1 stycznia 2023 r. do 31 grudnia 2023 r.
Czytaj także: Dostali paragon grozy i...uciekli. Jest apel restauracji
Wtedy decyzja wydawała się rozsądna ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie, ale właściciele nie przewidzieli tak dotkliwych kosztów związanych z inflacją i zapaścią na rynku mleka. Wicepremier nie odpowiedział jak na razie na apele spółki.
W szukaniu pomocy mleczarnię wspiera posłanka PO Maria Małgorzata Janyska, która pisała już do premiera Mateusza Morawieckiego. Do sprawy odniósł się też Donald Tusk podczas niedawnej wizyty w Wielkopolsce.
Czytaj także: Polak pokazał cenę papryki. Tyle kosztuje w Czechach
Przed podwyżką spółdzielnia mleczarska płaciła 3,5 mln złotych, a teraz płaci ponad 30 mln. Mimo że cena gazu na światowych giełdach spada każdego dnia - skomentował lider PO, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Rozwiązaniem mogłoby być renegocjacja umowy i dostosowanie cen gazu do cen światowych. W środę 15 marca zarząd spółki ma po raz pierwszy spotkać się w tej sprawie z posłami PiS z regionu.