Od kilku miesięcy Polska mierzy się z wysoką inflacją, której początkowo nie doceniali prezes Narodowego Banku Polskiego i rząd. Dopiero ostatnie tygodnie przyniosły konkretne działania - chociażby w postaci podniesienia stóp procentowych i wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej.
Jednak rok 2022 przyniesie dalszy wzrost cen. Chociażby ze względu na drożejącą energię i gaz - już od stycznia stawki pójdą w górę o 24 i 54 proc. To będzie napędzać inflację, dlatego też działać postanowiła Rada Polityki Pieniężnej.
Raty kredytów znów zdrożeją. Wyrok poznamy 4 stycznia
RPP przyspieszyła pierwsze w 2022 roku posiedzenie i zbierze się już 4 stycznia. Zdaniem ekspertów, to jednoznaczny sygnał, że po raz kolejny w ostatnim okresie dojdzie do podniesienia stóp procentowych. Co ciekawe, dojdzie do tego jeszcze przed podaniem przez GUS danych o wysokości inflacji w grudniu.
"To będzie pierwszy taki przypadek od momentu, gdy Główny Urząd Statystyczny (GUS) publikuje flashowe dane o inflacji w Polsce" - podał serwis MacroNext.
Obecna stopa referencyjna wynosi 1,75 proc. Eksperci zakładają, że w styczniu dojdzie do jej podwyżki 0,50 albo 0,75 pb. - Dalsze podwyżki stóp mogą być potrzebne, aby zapobiec utrwaleniu się wysokiej inflacji - mówił niedawno prezes NBP Adam Glapiński w rozmowie z "Obserwatorem Finansowym".
Tym samym 4 stycznia Polacy poznają decyzję, która dla wielu z nich brzmieć będzie niczym wyrok. Wyższe stopy procentowe oznaczają bowiem wyższe raty kredytów, co dotknie przede wszystkim tych spłacających hipoteki.
Wzrost stóp procentowych przekłada się na wyższą stawkę WIBOR, którą w umowach ma 99 proc. kredytobiorców. Przy podwyżce o 0,50 pb, mając ok. 600 zł raty miesięcznie (kredyt na 25 lat z marżą 2,6 proc.), należy się spodziewać podwyżki rzędu ok. 30 zł. Przy racie sięgającej ok. 2000 zł, podwyżka w tym przypadku sięga ponad 100 zł.
Czytaj także: Ile w kopertę po kolędzie? Ksiądz odpowiedział wprost
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.