Zautomatyzowanie procesów i wykorzystanie robotów dotyka też rynek HR. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", obecnie coraz częściej wstępne rozmowy z kandydatami na dane stanowisko prowadzi chatbot. Z kolei automatyczny system, który wykorzystuje sztuczną inteligencję, dokonuje selekcji kandydatów.
Stworzony algorytm pozwala systemowi m.in. ocenić czy dana osoba będzie pasowała do środowiska firmy, a także czy posiada odpowiednie kompetencje. Jak podkreśla "Rzeczpospolita", nie jest to wizja przyszłości, a opis teraźniejszości. Pandemia koronawirusa przyspieszyła rozwój rozwiązań technologicznych w świecie HR.
Roboty przyjmują chętnych do pracy. Tego jeszcze nie było
Rozwijający się rynek dostrzegli inwestorzy, bo fundusze coraz chętniej inwestują w nowoczesne spółki i startupy, które specjalizują się w dziedzinie HR Tech. "Nie widziałem dotąd czegoś takiego" - stwierdził na blogu George LaRocque, założyciel i główny analityk w firmie WorkTech. Analizuje ona inwestycje funduszy w HR Tech.
LaRocque twierdzi, że od początku 2021 roku do połowy grudnia inwestycje w HR Tech osiągnęły poziom 17,5 mld dolarów. To ponad trzy razy więcej niż w rekordowym 2019 roku - czytamy w "Rz".
Zdaniem eksperta, firmy w dobie COVID-19 nie miały wyboru. Praca zdalna wymusiła zautomatyzowanie pewnych procesów, a ryzyko rozprzestrzeniania koronawirusa sprawiło, że firmy zaczęły unikać m.in. bezpośrednich rozmów kwalifikacyjnych.
W Polsce boom na HR Tech dopiero się rozkręca. - Potencjał do rozwoju HR Tech rośnie dynamicznie w zasadzie w każdym obszarze - od rekrutacji, onboardingu po rozwój talentów czy utrzymanie zaangażowania - ocenia w gazecie Maciej Noga, przewodniczący rady nadzorczej Grupy Pracuj.
Noga stoi na stanowisku, że koronawirus pokazał wielu polskim firmom, że ich procesy rekrutacji i HR są przestarzałe. Dlatego zaczęły one nagle się zmieniać. Skorzystać chcą na tym startupy, bo przybywa spółek oferujących dostęp m.in. do automatycznych chatbotów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.