Rodzina z Kalifornii, która zarobiła miliony dolarów tylko na recyklingu puszek i butelek, jest teraz oskarżana o kilka przestępstw, które mogą skończyć się długim wyrokiem.
W akcie oskarżenia, który złożono w tym miesiącu, prokuratorzy oskarżyli ośmiu członków rodziny z Kalifornii o oszukanie stanu poprzez import używanych butelek i puszek z Arizony, około 178 ton w ciągu 8 miesięcy, i recykling ich w Kalifornii.
Przeczytaj także: Tyle zarabiają więźniowie w Polsce. Niektórzy pracują na pełen etat
Według prokuratora generalnego Kalifornii Roba Bonty, operacja recyklingu przyniosła rodzinie 7,6 miliona dolarów zysku. Śledczy znaleźli również zapas "nielegalnie importowanych pojemników na napoje" o wartości kolejnego miliona dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cały problem dotyczy różnicy w prawie pomiędzy Kalifornią, a Arizoną. Kiedy ktoś kupuje plastikową lub aluminiową butelkę w Kalifornii, zwykle płaci dodatkowe 5 do 10 centów, które konsument może odzyskać, jeśli zwróci przedmioty do jednego z ponad 1200 punktów recyklingu w regionie. W Arizonie z kolei takie prawo nie obowiązuje.
Przeczytaj także: "Gapi się na dzieci". Pedofil "Cyklop" wyszedł z więzienia po 20 latach
Program recyklingu w Kalifornii jest finansowany przez konsumentów i pomaga chronić nasze środowisko i nasze społeczności - powiedział Bonta. - Ci, którzy spróbują podważyć jego integralność poprzez działania przestępcze, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - dodał.
Jaka kara grozi Amerykanom?
Prokuratorzy oskarżają członków rodziny o oszukiwanie kalifornijskiego programu recyklingu poprzez domaganie się m.in zwrotu kosztów za kontenery.
Przeczytaj także: Aktorka werbowała seksualne niewolnice. Szybko wyszła na wolność
Za popełnione przestępstwo, rodzinie z Kalifornii grozi kara do trzech lat więzienia stanowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.