W ciągu ubiegłego tygodnia średnie ceny paliw na polskich stacjach wynosiły 6,54 zł za litr popularnej "95-tki". To zaledwie o 2 grosze mniej niż tydzień wcześniej. Średnia cena oleju napędowego wynosiła 7,67 zł za litr (o 3 gr za litr mniej niż tydzień temu). Ceny LPG utrzymywały się na średnim poziomie 2,97 zł za litr (o 3 gr za litr taniej).
Zdaniem ekspertów, brak reakcji stacji paliw na sytuację na światowym rynku sprawia, że chcą one uniknąć noworocznego "szoku". Zamiast umożliwić kierowcom zatankowanie za niższą cenę, trzymają ją na wyższym poziomie, aby zmiana od początku stycznia nie była tak drastyczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Na rynku mamy do czynienia z minimalnymi spadkami na stacjach. Jeśli chodzi o perspektywę na kolejne dni, to spodziewamy się utrzymania przedziału cenowego, który znamy ze stacji - mówi Jakub Bogucki z serwisu "e-petrol".
Zdaniem Boguckiego, nie mamy co liczyć na obniżkę cen w najbliższym czasie.
Sytuacja na rynkach oraz obniżka VAT-u została prawdopodobnie wykorzystana przez koncerny paliwowe do skokowego podniesienia marży - ocenia w rozmowie z portalem gazeta.pl Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego.
Jego zdaniem Orlen na litrze paliwa może zarabiać nawet 88 groszy. Benzyna w Polsce jest obecnie droga w skali Europy. Wyprzedzać mają nas jedynie Dania i Hiszpania.
Co z cenami paliw po nowym roku?
Od nowego roku ma wrócić stawka 23 proc. VAT na paliwa. Do tej pory, a dokładnie od 1 lutego, mieliśmy obniżoną stawkę.
Tymczasem baryłka ropy tylko przez tydzień potaniała o 20 dolarów. Sam dolar stracił natomiast wobec złotego. Tym samym baryłka ropy kosztuje dziś 120 zł mniej niż jeszcze tydzień w temu. Niestety, nie przekłada się to na stan portfeli polskich kierowców.