Zbiory ślimaka winniczka to na Opolszczyźnie wieloletnia tradycja. Są one jednak prowadzone w ograniczonym zakresie i nie inaczej jest także i w tym roku.
Czytaj także: Wymieszaj i spryskaj rośliny. Ślimaki znikną w jedną noc
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał bowiem pozwolenie na zbiór winniczka zaledwie kilku osobom. Mogą one zebrać nawet do 10 ton ślimaków, które zostaną później wyeksportowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbiór ślimaków winniczków jest ściśle regulowany
Zbieraczy obowiązuje jednak kilka istotnych zasad, które mocno ograniczają zakres ich pracy. Przede wszystkim nie mogą oni prowadzić zbiorów na terenach leśnych, w rezerwatach przyrody oraz w trzech parkach krajobrazowych - Góry Opawskie, Góra Św. Anny oraz Starobrawskim.
Co ważne, wszystkie prace muszą być wykonywane w całości ręcznie. Obostrzenia obowiązują także w kontekście rozmiaru ślimaków. Ich muszla ma mieć co najmniej 3 centymetry średnicy - zbiór mniejszych osobników nie jest zgodny z warunkami zawartymi w pozwoleniu.
Ślimak winniczek to polska specjalność, jeśli chodzi o eksport. Od lat nasz kraj jest uważany jako zagłębie ślimaków, które na Zachodzie są uważane za kulinarny przysmak. Dotychczas roczne limity zbiorów na Opolszczyźnie dochodziły do 135 ton. Jeszcze więcej eksportuje się z województwa dolnośląskiego - w tym wypadku roczne limity sięgały nawet 500 ton.
Jak wynika z danych RDOŚ, osoby zajmujące się zbiorami rzadko kiedy wyczerpywały narzucone przez urząd limity. Dodatkowo uprawą ślimaków winniczków zajmują się także profesjonalne hodowle.