Teoretycznie pobyt w sanatorium jest darmowy. Teoria w tym przypadku nijak ma się jednak do praktyki. Seniorzy pierwsze koszty ponoszą już przed przyjazdem do ośrodka - za podróż.
Następnie muszą uregulować opłatę za zakwaterowanie. "Fakt" donosi, że najdroższe są turnusy w okresie wiosenno-letnim (od 1 maja do 30 września). Ceny zależą oczywiście od standardu pokoju.
Najwięcej zapłacić trzeba za pokój jednoosobowy z pełnym węzłem sanitarnym (40,90 zł za dobę). Najtańsze opcje to pokój wieloosobowy w studiu (13,60 zł za dobę) lub pokój wieloosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego (11,90 zł za dobę).
Wyjeżdżasz do sanatorium? Oto ukryte koszty
Koszty dojazdu czy zakwaterowania pewnie każdy senior ma na uwadze. Nie wszyscy wiedzą jednak o ukrytych opłatach. W rozmowach z "Faktem" opowiedzieli o nich kuracjusze z Kudowy-Zdroju na Dolnym Śląsku.
Okazuje się, że za telewizor w pokoju trzeba zapłacić nawet 110 zł za turnus. Jednorazowa wymiana pościeli kosztuje 15 zł, a ręcznika - 3 zł. Podobne opłaty można spotkać również w innych miejscowościach.
Za co jeszcze trzeba płacić? Pojawia się opłata za parking (15 zł za dobę), ale i za czajnik. Tutaj doba kosztuje symboliczną złotówkę.
Było trochę dodatkowych opłat, za telewizor i czajnik, ale to w każdym sanatorium tak jest. My z telewizora zrezygnowaliśmy, bo przyjechaliśmy, żeby odpoczywać, a nie oglądać telewizję i denerwować się - opowiada tabloidowi małżeństwo z Kędzierzyna-Koźla.
Mimo różnych wydatków seniorzy nie decydują się na zaciskanie pasa. - Jesteśmy emerytami. Wiadomo, że nie na wszystko może sobie człowiek pozwolić, ale na to co może, to korzystamy. Niczego sobie nie odmawialiśmy. Byliśmy wczoraj w kawiarni, mają tu pyszne ciasto. Przepyszne! Tort czekoladowy wart swojej ceny - dodaje wspomniana para.
Czytaj także: Dariusz Opozda znów zaatakował córkę. "Manipulatorka"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.