Pozew przeciwko sieci McDonald's, który startup złożył na początku marca, opiewa na kwotę 900 mln dolarów. Oskarża giganta o to, że wysyłał e-maili do franczyzobiorców, w których twierdzi, że produkty Kytch naruszają gwarancje maszyn do lodów i przechwytują ich poufne informacje.
To nie koniec zastrzeżeń sieci. "McDonald's twierdzi również, że urządzenie stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa i mogło doprowadzić do poważnych obrażeń u ludzi." - podał amerykański Business Insider, który nagłośnił sprawę. Gigant gastronomiczny potwierdził te doniesienia.
Firma Kytch, która dostarcza zdalne sterowanie, narzędzia do konserwacji i inne narzędzia do maszyn do lodów, określa zarzuty jako fałszywe i oszczercze. Jej współzałożyciele, Melissa Nelson i Jeremy O'Sullivan, domagają się 900 milionów dolarów odszkodowania, a oprócz zniesławienia zarzucają McDonald's także m.in. ingerencję w umowy z klientami. "Nic nie może cofnąć tej szkody" - twierdzą.
Czytaj także: Ulgi podatkowe dla studentów zaocznych
Lodowy kryzys sieci McDonald's
Spór to pokłosie problemów, jakie sieć ma z maszynami do lodów w USA. Według serwisu internetowego McBroken, 12,57 proc. urządzeń jest obecnie nieczynnych, a 36,73 proc. nie działa w samym Nowym Jorku. Głównym ich dostawcą jest firma Taylor Company.
W oświadczeniu przesłanym "BI" McDonald's odpowiada, że "jest winien klientom, załodze i franczyzobiorcom utrzymanie rygorystycznych standardów bezpieczeństwa i współpracę w tym zakresie z w pełni sprawdzonymi dostawcami". Sieć dodała, że roszczenia Kytcha są "bezpodstawne" i odpowie na skargę w "odpowiedni sposób".
Firma Kytch wymienia w pozwie, jakie certyfikaty bezpieczeństwa mają ich produkty. McDonald's twierdzi jednak, że nie spełniają one "rygorystycznych wymogów, jakie sieć stawia wszystkim urządzeniom w swoich restauracjach". A także, że istniało wiele scenariuszy, których Kytch nie uwzględnił, a których spełnienie mogłoby spowodować obrażenia m.in. obsługujących maszyny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.