To jeden z najpiękniejszych zakątków Warszawy. Belweder, Łazienki, ambasadorskie posiadłości oraz właśnie kompleks przy ul. Parkowej, gdzie mieszczą się rządowe wille.
Jedna z nich przysługuje urzędującemu premierowi, którym obecnie jest oczywiście Donald Tusk. Szef rządu ma swój ukochany dom w Sopocie, jednak ze względu na piastowane stanowisko, nie jest w stanie przebywać tam na co dzień.
500-metrowa willa przy ul. Sulkiewicza to jeden z najlepiej strzeżonych budynków w Polsce. Możliwość korzystania z jej uroków jest jednym z przywilejów premiera. Chociaż znajduje na uboczu, ulokowana jest w strategicznym punkcie. Stąd tylko 800 metrów do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco bliżej, bo 600 metrów od willi znajduje się z kolei spożywczak. Gdyby jednak premier zechciał zrobić z nim zakupy, musiałby się przygotować na nie lada wydatek.
Przyziemne zakupy w kosmicznych cenach
Lokale u szczytu stołecznej ulicy Belwederskiej walczą o przetrwanie. Kiedyś było tutaj ich mnóstwo, jednak prowadzony od dłuższego czasu remont, skutecznie zniechęca potencjalnych klientów.
Wchodzimy do jedynego w najbliższej okolicy sklepu. W środku można odnieść wrażenie, jakby czas się zatrzymał. Panuje tu półmrok, na próżno szukać jakichkolwiek czytników cen. A te wprost zwalają z nóg. Nawet, jeśli ma się rządową pensję.
Jeśli chcielibyśmy kupić w tym miejscu masło, to za zwykłą kostkę musielibyśmy zapłacić aż 8,60 zł! A wydawałoby się, że takich cen już się nie widuje, po tym, gdy zażegnaliśmy "maślany kryzys".
Również sam chleb do najtańszych nie należy - ceny wahają się od 5,80 zł do 8 zł.
Zestawienie tych cen z cenami z dyskontów nie pozostawia złudzeń - w niewielkich sklepach spożywczych w centrum Warszawy na zakupy musi nas być stać. W Lidlu chleb kosztuje 2,37 zł a w Biedronce 1,79 zł. Podobnie jest w przypadku masła, które w Lidlu kosztuje 3,99 zł a w Biedronce przy zakupie trzech sztuk, jedna kosztuje 4,49 zł.
Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc, dlatego nasz wzrok powędrował też w stronę majonezu. Tu drożyzna również przytłacza. Otóż najtańszy, mały słoiczek kosztował 5,80 zł. Tymczasem w Lidlu i w Biedronce za 6,29 zł można kupić słoik 400 ml. Gotowy chrzan w słoiczku kosztuje 5,40 zł podczas gdy w dyskontach to wydatek raptem 99 gr lub 1,99 zł.
Najtańsze litrowe mleko w sklepie nieopodal rezydencji premiera kosztowało 5,40 zł. W Lidlu i Biedronce było to kolejno 3,19 zł i 3,99 zł. Kolejnym egzemplarzem z listy zakupowej jest kiełbasa biała. Tutaj różnica w cenie też była spora. Sklep przy Belwederskiej za kilogram białej kiełbasy, liczył sobie 30 zł. Zarówno w Lidlu, jak i w Biedronce cena wynosi około 24 zł/kg.
Bez wątpienia na większe zakupy warto się wybrać do jakiegoś sklepu wielkopowierzchniowego czy dyskontu. Jednak nie wszyscy mają taką możliwość. Wśród nich są starsze pokolenia mieszkańców Warszawy, którym zdrowie nie pozwala ani na dłuższe spacery, ani na prowadzenie samochodu, aby pojechać nim po zakupy. Takie osoby zdecydują się na zakupy jak najbliżej swojego mieszkania. I przyjdzie im przepłacić.
Jednocześnie trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że lokal być może ma wyższe ceny, niż wiele sieciówek, ale jego właścicielka też musi sobie jakoś zrekompensować zdecydowanie niższe przychody, spowodowane prowadzonym po sąsiedzku remontem.
Ewa Sas, dziennikarka o2.pl