Samochód obywatelki Francji został zatrzymany po manifestacji przeciwko "lex TVN". Doszło do tego na ulicy Retoryka, pod krakowską siedzibą PiS.
Sytuację opisuje portal oko.press. Jak przekazano, incydent miał miejsce przed godz. 22. Protestujący nie chcieli zakłócać ciszy nocnej.
Czytaj także: "Europejski Trump" jest bezwzględny. Pokazuje zdjęcia i zabiera głos na temat uchodźców
Gdy policjanci chcieli wystawić mandat za puszczanie piosenki Cypisa "Je***ć PiS", usłyszeli od Laure, że go nie przyjmie. Jej pasażer Mikołaj nie zgodził się natomiast na karę za niedostosowanie się do poleceń policjanta.
Co takiego zrobił? Mężczyzna zrelacjonował, że najpierw kazano mu wysiąść i pokazać zawartość bagażnika, a później wsiąść do auta i zostać w samochodzie.
Chwilę później siedział w aucie, ale jedną nogę trzymał na jezdni. Policjant uznał, że jest to niedostosowanie się do poleceń. Oko.press donosi, że tę wersję zdają się potwierdzać nagrania zrealizowane w trakcie zdarzenia.
Mandat za piosenkę Cypisa. Podstawa prawna
Skąd pomysł na mandat za słuchanie Cypisa? Oko.press informuje, że KWP Kraków odwołuje się do Kodeksu wykroczeń i artykułów 141 oraz 51. Pierwszy dotyczy zakazu używania wulgaryzmów w miejscach publicznych, a drugi - m.in. zakłócania spokoju i porządku publicznego.
Co dalej ze sprawą Francuzki? Teraz tym wątkiem zajmie się sąd. Wszystko za sprawą tego, że nie przyjęła mandatu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.