Zdolność kredytowa Polaków spadła w dół
Spóźnione działania Rady Polityki Pieniężnej w sprawie inflacji wymusiły znaczącą, szybką i kolejną podwyżkę stóp procentowych. Na tę reakcję gwałtownie zareagował wskaźnik WIBOR, który z poziomu 0,25 proc. skoczył w kilka tygodni do wartości 2,51 proc. Co to oznacza dla potencjalnych kredytobiorców?
Tak dynamicznego wzrostu stawki, która jest jedną ze składowych oprocentowania większości kredytów hipotecznych w Polsce, nikt się nie spodziewał - mówi Interii Tomasz Kosiba, dyrektor regionalny w sieci ekspertów finansowych Gold Finance.
Okazuje się, że jak już możemy się przekonać, zmiana oprocentowania przełożyła się w sposób znaczący na możliwości kredytowe klientów. Banki miał zmniejszyć zdolność kredytową Polaków nawet o 20 proc. w stosunku do wartości z września br.
Hipoteka dostępna dla wybranych
Ciekawie przekłada się to na dostępność hipotek. Okazuje się, że przy 10 proc. wkładzie własnym miesięczne dochody rodziny muszą wynieść ok. 6100 zł, aby myśleć o kredycie na zakup takiego mieszkania. Na "przeciętne mieszkanie" w Poznaniu i Gdańsku naszej przykładowej rodzinie wystarczą dochody poniżej 7000 zł - wynika z badania Gold Finance.
Czytaj także: Masz kredyt? Sądny dzień dla polskich kredytobiorców
W bardziej komfortowej sytuacji są kredytobiorcy dysponujący 20-proc. wkładem własnym. W tym przypadku miesięczne dochody gospodarstwa domowego potrzebne do uzyskania kredytu mogą być niższe o kilkaset złotych. Jednak przy obecnych cenach mieszkań to dodatkowe 10 proc. wkładu własnego oznacza średnio od 30 tys. zł w Łodzi do 65 tys. zł w Warszawie.
Podstawą do wyliczeń są dane z raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance III kw. 2021 r. Eksperci sprawdzili, jakimi dochodami musi legitymować się rodzina mająca dwójkę dzieci, aby z pozytywnym rezultatem przejść weryfikację banków przy zakupie przeciętnego mieszkania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.