Czterodniowy tydzień pracy lub skrócone z 8 do 7 godziny pracy to opcje, jakie rozważa polski rząd. Projekt ustawy ma być odpowiedzią na potrzebę poprawy poziomu życia Polaków, którzy obecnie sporą część tygodnia spędzają w swoich zakładach pracy.
Jak wynika z licznych badań, większość Polaków z obu opcji skrócenia czasu pracy zdecydowanie chętniej wskazuje czterodniowy tydzień pracy. Według ekspertów zaś, z perspektywy przedsiębiorców łatwiejsza będzie opcja polegająca na skróceniu czasu 8 do 7 godzin w pracy dziennie.
W praktyce będzie wyglądało to tak, że firmy będą miały tyle samo osób w krótszym czasie w przypadku dużych zakładów produkcyjnych czy usługowych. To może stanowić ogromne wyzwanie. Natomiast dla małych i mikro przedsiębiorców wyzwaniem mogą być konsekwencje związane z tym, że mikroprzedsiębiorca będzie ponosił te same koszty, co dzisiaj przy skróconym czasie pracy zatrudnionego - wyjaśniała cytowana przez "Gazetę Pomorską" mec. Marta Olczak-Klimek z kancelarii Olczak-Klimek, van der Kroft, Węgiełek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany będą wprowadzane stopniowo
Zgodnie z planami potencjalnej ustawy, wszystkie zmiany mają być wprowadzane stopniowo, przez co początkowo tydzień pracy zostanie skrócony do 38 godzin i finalny kształt osiągnie w trzecim roku funkcjonowania. Podobne rozwiązania wprowadziła już, chociażby Belgia czy Francja.
Jak się okazuje, to nie jedyne plany obecnego rządu dotyczące pracowników. Z zapowiedzi wynika bowiem, że zmiany pojawią się także w stażu pracy i rzeczy do niego się wyliczających. Co to oznacza dla Polaków? Wliczać się będzie czas przepracowany w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, umów zlecenie czy umów agencyjnych, ale także, czy pracy za granicą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.