Dymitr Błaszczyk postanowił sprawdzić, jakie są szanse na odzyskanie zgubionego w taksówce portfela. Youtuber przyznał, że jemu samemu przytrafiła się podobna sytuacja i na szczęście skończyło się to odzyskaniem zguby. Zdecydował się sprawdzić, czy sytuacja się powtórzy. W tym celu "zgubił" portfel w trzech taksówkach.
Błaszczyk chciał sprawdzić, czy taksówkarze okażą się uczciwi i oddadzą zgubiony przedmiot w nienaruszonym stanie, a także czy łatwo będzie odzyskać zgubioną rzecz. W przygotowanych portfelach znalazły się nie tylko pieniądze (banknoty i monety), ale także karty bankomatowe i wizytówka.
Dymitr pojawił się najpierw na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Na pierwszy ogień poszła zwykła taksówka. Niestety, zaczęło się od niepowodzenia, bo taksówkarz rozpoznał youtubera i zapytał go wprost, co dziś będzie nagrywał. Niezbędne okazało się zmienienie lokalizacji. Wybór padł na Plac Solny i tym razem się udało. Portfel został na dywaniku przy tylnej kanapie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym przypadku okazało się, że skontaktowanie się z taksówkarzem nie stanowiło większego problemu, bo youtuber dostał od niego wizytówkę. Kierujący potwierdził znalezienie i od razu umówił się z pasażerem na odbiór. Z portfela nic nie zniknęło.
Efekty prowokacji
W drugim przypadku Błaszczyk nie otrzymał od taksówkarza wizytówki, co znaczenie utrudniło mu skontaktowanie się z kierowcą, tym bardziej że działał prywatnie, a nie w korporacji taksówkarskiej.
Niezbędny okazał się powrót na miejsce, z którego youtuber wziął taksówkę. I w tym przypadku portfel do niego wrócił, choć kierowca taksówki podkreślił, że gdyby wiózł po nim kogoś innego, mogłoby się skończyć tym, że nie odzyskałby portfela.
Ostatnia prowokacja odbyła się w wozie popularnej aplikacji transportowej. W tym przypadku pomoc w nawiązaniu kontaktu z kierowcą umożliwiła aplikacja. Udało się to zrobić szybko, a kierowca zwrócił portfel w nienaruszonym stanie.
Wnioski są optymistyczne, przynajmniej co do uczciwości kierowców. Dymitrowi Błaszczykowi udało się odzyskać wszystkie wykorzystane do prowokacji portfele. Nieco gorzej jest z możliwością skontaktowania się z kierowcą, który nie jest zrzeszony w korporacji. Jeśli nie da on nam wizytówki, nie pozostaje nic innego, jak szukać go na postoju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.