Najgorętszym okresem na rynku mieszkaniowym, w szczególności w większych miastach, gdzie znajdziemy sporo uczelni wyższych, jest druga połowa wakacji. To wtedy wielu studentów rusza na poszukiwanie lokum, w którym ma zamiar spędzić następny rok akademicki. Szczyt zainteresowania mieszkaniami przypada jednak przede wszystkim na sierpień.
Mimo że najgorętszy okres jest już za nami, wcale nie oznacza to, że nie powinniśmy zwracać uwagi na obecne trendy na rynku mieszkaniowym. Jak bowiem wynika z najnowszego "Raportu z rynku najmu" autorstwa portalu Otodom, obecnie zachodzą na nim interesujące zmiany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy raport z rynku. Więcej mieszkań na wynajem niż rok temu
Przede wszystkim w oczy może rzucać się wzrost liczby dostępnych ofert wynajmu. Oczywiście jest ona większa względem sierpnia (o 10 proc.), lecz o wiele ciekawiej prezentuje się porównanie z wrześniem 2022 r. Tutaj pula mieszkań na wynajem urosła o aż 52 proc.! Znaczące są skoki we Wrocławiu czy Poznaniu, w których ofert jest więcej o ponad 20 proc., czy też w Gdańsku, gdzie mówimy o wzroście niemal 30-procentowym.
We wrześniu wynajmujący dodali najwięcej ogłoszeń od początku 2022 roku. Widać, że nadmiarowy popyt na rynku najmu związany z napływem uchodźców z Ukrainy już się wchłonął. Co za tym idzie – zwiększyła się liczba dostępnych lokali. Ponad to, prawdopodobnie część posiadających mieszkania na wynajem w atrakcyjnych turystycznie lokalizacjach, takich jak np. Trójmiasto, czekała do września z przekierowaniem ich z najmu krótkoterminowego do długoterminowego – tłumaczy Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.
Mieszkania pod wynajem - ceny nadal rosną, lecz tempo zwalnia
Względem sierpnia, co naturalne, spadły również ceny wynajmów. Największą "obniżkę" można było zauważyć w Trójmieście - o 5 proc. Średnia z miast wojewódzkich pokazuje jednak, że biorąc pod uwagę ostatnie dwa miesiące i statystyki z miast wojewódzkich, średnio ceny wynajmów podskoczyły o 7 proc. O wiele drożej jest na przykład w Rzeszowie (o 23 proc.), a pokaźne skoki można odnotować też w Katowicach (o 12 proc.) i w Warszawie (o 9 proc.).
Inflacja i rosnące koszty eksploatacyjne przyczyniły się do wzrostu średnich stawek ofertowych czynszów w ciągu ostatniego roku. Dążąc do utrzymania odpowiedniej stopy zwrotu z mieszkań na wynajem, wynajmujący obciążali wyższymi kosztami najemców. Być może jednak zbliżamy się do pewnej granicy i budżety części najemców, np. studentów, nie są już w stanie udźwignąć kolejnych podwyżek - dodaje Karolina Klimaszewska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.