Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2023/2024 ruszył program darmowych laptopów dla uczniów klas IV szkół podstawowych. Sprzęt ma być wydawany do 30 września każdego roku. Jednak wyjątkiem ma być rok 2023, kiedy to uczniowie otrzymają komputery w terminie do 31 grudnia.
Z informacji przekazanych przez ministerstwo cyfryzacji wynika, że łącznie, pomiędzy czwartoklasistów, rozdanych zostanie prawie 400 tys. urządzeń, wartych niemal 1 mld 150 mln zł.
Część szkół otrzymała już laptopy i wydaje je rodzicom. Mogą je oni odebrać po podpisaniu stosownej umowy. Wówczas komputer staje się ich własnością lub zostaje im użyczony. Warto nadmienić, że w dokumencie umieszczono zastrzeżenie, które jasno i wyraźnie mówi, że nie można go sprzedać.
Czytaj więcej: Klamka zapadła. Będzie kolejna rewolucja w szkołach!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozpakował paczkę z laptopem syna od rządu. "Zdębiałem"
Z "Faktem" skontaktował się pan Wojciech, którego syn we wrześniu rozpoczął naukę w czwartej klasie szkoły podstawowej. W związku z tym mężczyzna zgłosił się po sprzęt i po dopełnieniu wszystkich formalności odebrał komputer.
Po dotarciu do domu czytelnik gazety natychmiast zabrał się za rozpakowywanie sprzętu. W pewnym momencie doznał szoku.
Na obudowie komputera zauważyłem sporej wielkości białą naklejkę z napisem: "Krajowy Plan Odbudowy. Współfinansowano przez Unię Europejską NextGenerationEU". Złapałem się za głowę, bo byłem pewien, że zarówno Morawiecki, jak i Czarnek, mówili, że dzieci dostaną laptopy z rządowych pieniędzy - przekazał. - O co chodzi? - dopytuje.
Czytaj także: Pierwsze laptopy już u uczniów. Tak wyglądają
Naklejka KPO na laptopach dla czwartoklasistów. Dlaczego?
Zagadkę naklejek wyjaśnia portal next.gazeta.pl. Jak można przeczytać na stronie, takie oznaczenie wynika z wymogów UE. Część wydatków zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy jest prefinansowana przez Polski Fundusz Rozwoju.
I to właśnie fundusze PFR posłużyły do zakupu laptopów dla uczniów. Rząd zakłada jednak, że kiedy unijne środki dla Polski zostaną odblokowane, pokryją wydatki poniesione PFR. I właśnie dlatego naklejki znajdują się na komputerach.
Reasumując, jeżeli Polska faktycznie w końcu otrzyma fundusze z KPO może okazać się, że "laptopy od rządu" tak naprawdę były laptopami od Unii.
Czytaj również: Laptopy nie tylko dla uczniów IV klasy ze szkół publicznych. Kto jeszcze je otrzyma?