"Szef Klubów 'Gazety Polskiej' i prawa ręka Sakiewicza chwali się przedsylwestrowym spotkaniem z Banasiem, nazywając je 'przyjacielską pogawędką'. Nowy Rok i nowe otwarcie na skompromitowanego szefa NIK? Czyżby nowy kurs Nowogrodzkiej? Czy to może kandydat na Człowieka Roku 2019?" - zastanawia się na swoim profilu na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
Poseł zamieścił screen wpisu na Facebooku Ryszarda Kapuścińskiego, szefa Klubów "Gazety Polskiej".
Post został zamieszczony dwa dni przed sylwestrem, w nocy z 28 na 29 grudnia 2019 roku. Kapuściński dołączył do niego dwa zdjęcia, na których widnieje razem z roześmianym prezesem NIK Marianem Banasiem. Opatrzył je komentarzem "przyjacielska pogawędka".
Przypomnijmy, że o Marianie Banasiu zrobiło się głośno po emisji reportażu "Superwizjera" na antenie TVN24. Dziennikarze ujawnili, że w krakowskiej kamienicy należącej do szefa NIK znajduje się "hotel na godziny" kierowany przez osoby z krakowskiego półświatka.
Zobacz także: Marian Banaś pierwszy raz utajnia raport NIK. Chodzi o utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej
Wątpliwości budziło również jego oświadczenie majątkowe, które było sprawdzane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Po półrocznej kontroli majątku Banasia, CBA postawiła szefowi NIK zarzuty: składania nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenia faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowania źródła dochodu.
Banaś stał się sporym problemem wizerunkowym dla PiS. Jako prezes NIK jest jednak nieodwoływalny. Mimo to, miesiąc temu premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że prezes NIK odejdzie ze stanowiska. - Myślę, że pan prezes NIK, Marian Banaś poda się do dymisji. Jeżeli tak się nie stanie, to mamy również - można powiedzieć - plan B - mówił Morawiecki, nie zdradzając szczegółów wspomnianego planu.
Banaś jednak do dymisji się nie podał. PiS twardo jednak obstawał przy tym, by pozbawić go stanowiska. Proponował nawet zmianę zapisów Konstytucji, by móc usunąć go ze stanowiska. By to przeprowadzić, potrzebna byłaby jednak współpraca opozycji w tej kwestii. Ta jednak odmówiła, uważając, że byłby to groźny precedens.
We wtorek wicepremier Jacek Sasin stwierdził, że PiS nie będzie jednak w tej sprawie podejmowało żadnych działań legislacyjnych. - My sami konstytucji nie zmienimy. Efekt jest taki, że tej możliwości prawnej odwołania Mariana Banasia z funkcji dzisiaj - poza jego wolą - nie ma - przyznał na antenie RMF FM.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.