Na co mogą liczyć pracownicy szpitala polowego na Narodowym? Lekarz pracujący na oddziale covidowym dostanie 175 proc. swojego wynagrodzenia. Ryzyko jest zdecydowanie większe, stąd i płaca jest wyższa.
Niestety za pracę w warunkach wysokiego ryzyka nie wszyscy są cenieni tak samo. W jednym z ogłoszeń o pracę pojawiła się informacja o poszukiwaniu kobiet z Ukrainy do pracy w szpitalu na Stadionie Narodowym, jako osoby odpowiedzialne za porządek.
Panie sprzątające z Ukrainy będą przebywać w tych samych warunkach co lekarze oraz będą pracować na zmianach po 12 godzin. Ile pieniędzy dostaną? 16 zł na rękę za godzinę pracy.
Money.pl skontaktował się z firmą, która udostępniła ogłoszenie o pracę. Co ciekawe, okazuje się, że agencja ta nie dostała zlecenia od Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, który zarządza tworzonym właśnie szpitalem polowym, lecz jest podwykonawcą innej, większej agencji zatrudnienia.
Czytaj też: Uciekł ze szpitala i ukradł karetkę
Dziennikarka z money.pl zapytała, czy w razie przymusowej kwarantanny, pracownice mogą liczyć na wypłatę pełnego wynagrodzenia.
Nie. Umowa zlecenia tego nie obejmuje - wyjaśniła właścicielka agencji.
Rozmówczyni dodała, że dostali zlecenie, aby znaleźć 60 pań sprzątających. Agencja nie chciała podjąć się tego zadania, więc początkowo - do 2 listopada - ma zatrudnić 20 osób.
Później pewnie będziemy zwiększać zatrudnienie – mówi właścicielka agencji.
Obecnie trwa poszukiwanie personelu, który podejmie się pracy w ciężkich warunkach na Stadionie Narodowym. Potrzebni są lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni czy pracownicy obsługi. Jak poinformował Michał Dworczyk, do pracy w szpitalu zgłosiło się już 1250 osób - nie doprecyzował jednak ilu z nich to lekarze, a ile np. pielęgniarki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.