pogoda
Warszawa

Szwedzi wykorzystują Polaków. "Zarobicie więcej, jeśli się wysilicie"

186

Szwedzki dziennik twierdzi, że Polacy są wykorzystywani przy sadzeniu lasów pod Uppsalą. Muszą pracować więcej niż Szwedzi na trudnym terenie, a mimo to mniej zarabiają.

Szwedzi wykorzystują Polaków. "Zarobicie więcej, jeśli się wysilicie"
Polacy wykorzystywani w Szwecji (Getty Images)

Szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" opublikował reportaż dotyczący wykorzystywania Polaków przy sadzeniu lasów pod Uppsalą. Dziennikarze opisali przypadek dwóch Polaków Adama oraz Tomasza.

Polacy zarabiają połowę tego, co mają w umowie

Według umowy powinni oni otrzymywać 120 koron na godzinę (ok. 54 zł). W praktyce jednak zarabiają pół korony (ok. 22 grosze) za sadzonkę, co sprawia, że ich stawka godzinowa zmniejsza się o połowę.

Polacy, aby "wyrobić normę" muszą więc pracować po 10 godzin sześć dni w tygodniu. Są oni zatrudnieni przez firmę Skogsvardarna i Uppland AB, którą do sadzenia drzew wynajął luterański Kościół Szwecji.

Szefowa przedsiębiorstwa Ase Karlsson miała zostać po kryjomu nagrana. Przyznała, że "polscy pracownicy kierowani są do pracy na szczególnie trudnym terenie". Ziemia jest tam twarda, z kamieniami i korzeniami, a plecak z sadzonkami waży 20 kg. Karlsson powiedziała Polakom, że "mogą zarobić dużo więcej, jeśli się wysilą".

Adam i Tomasz skontaktowali się ze związkiem zawodowym branży leśnej SG. Gdy chcieli negocjować warunki pracy, zostali zwolnieni. Dzięki interwencji związkowców otrzymują należne im pieniądze, ale w lesie wciąż pracują inni Polacy którzy "mając na utrzymaniu dzieci w Polsce nie chcą przyjąć, że są oszukiwani".

Szwedzki dziennik przypomina, że Jan Karlsson, mąż właścicielki przedsiębiorstwa, był właścicielem firmy, która zbankrutowała w 2008 r. Setki zatrudnionych w niej pracowników leśnych z Rumunii pozostało bez pensji. Dziś jest on współwłaścicielem firmy Skogsvardarna i Uppland AB, która zatrudnia Polaków, Litwinów i Rumunów.

Firma została wynajęta przez diecezję luterańskiego Kościoła Szwecji w Uppsali, do której należą grunty i lasy, będące źródłem jej dochodów. Przedstawicielka diecezji Helena Eld przyznała, że wie o problemie warunków pracy i "temat będzie podnoszony w rozmowach z przedsiębiorcą".

Zobacz także: Polak na wakacjach nad Bałtykiem. Ratownik o tym, jak narażamy swoje zdrowie

NA ŻYWO
Autor: NB
Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Londyn. Sfrustrowany kierowca wjechał w protestujących aktywistów
W USA zawrzało. Dwulatka została deportowana do Hondurasu bez procesu?
Szokujące sceny w Gorzowie. Do akcji wkroczył zawodnik MMA
Pozuje na ulicach w samej bieliźnie. Tak Ham zbiera na pierścionek zaręczynowy
Chętnie sięgasz po kurczaka? Włoscy naukowcy nie mają dobrych wieści
Ma 86 lat i przystąpi do matury. Józef Peruga nie zamierza się poddawać
Tragedia podczas wystawy sprzętu wojskowego. Nie żyje czteroletni chłopiec
Co powiedziała Melania Trump? Dzięki niej prezydent USA uniknął niezręcznej sytuacji
Tanio i wyjątkowo. Te nieoblegane kierunki turystyczne zachwycą każdego
Bareja by się uśmiał. Tak załatwia się sprawy w białostockim urzędzie
Mieszkańcy osiedla w Lublinie przerażeni. "Szczury wielkości kotów"
Niszczył plakaty wyborcze jednego z kandydatów. "Miał na kurtce logo naszej firmy"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić