Każdego roku uroczystość Wszystkich Świętych 1 listopada i Zaduszki 2 listopada to dni wyjątkowej zadumy oraz refleksji nad życiem i śmiercią. Większość Polaków rusza wówczas tłumnie na groby bliskich zmarłych. Część z nich kupuje znicze, inni kwiaty np. chryzantemy, by oddać hołd nieżyjącym. Te, jak się okazuje, potrafią kosztować fortunę.
Ta cena za znicze zwaliła ją z nóg. "Chyba żyłam w jakiejś bańce"
W niedzielę 29 października br. jedna z użytkowniczek serwisu X (dawniej Twitter) zamieściła szokujący post. Podzieliła się na tej platformie też dwoma wykonanymi przez siebie zdjęciami. Pokazują one duże i niewątpliwie bardzo okazałe znicze w niesprecyzowanym sklepie. To, co jednak najbardziej zadziwia, to cena za sztukę.
Chyba żyłam przez ostatnie lata w jakiejś bańce, bo nie wiedziałam, że można kupić znicz za 150 i 250 zł - zdumiała się internautka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj więcej: Aż 88 ofiar w ciągu 11 lat. Chirurg onkolog usłyszał wyrok
Wpis cieszył się sporym zainteresowaniem użytkowników serwisu X. Został wyświetlony już ponad pięć tysięcy razy. Jedna z kobiet z niedowierzaniem skwitowała: "Matko, 155???? U mnie ten kosztuje 250 zł". Autorka posta odpisała jej na to: "To stricte giełda kwiatowa, więc jest tu chyba najtaniej, ale i tak".
Michał Dzienyński, reporter Radia Zet, w środę 1 listopada br. informował, jakie ceny za kwiaty i znicze obowiązywały przy warszawskich Powązkach. Kwoty za te pierwsze wynosiły od 30 do 60 złotych. Lampiony można było zaś kupić w cenie od 3 do nawet 40 złotych. Wszystko zależało od ich wielkości i modelu.
Czytaj więcej: Zginął, szukając Grzegorza Borysa. Tak uczczą jego pamięć