Jakiś czas temu zrobiło się głośno o skrajnie niskiej emeryturze Marka Piekarczyka. Wynosiła ona... 7,70 zł. "Super Express" spostrzega, że po marcowej waloryzacji to świadczenie podskoczyło do 8,83 zł. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem na poziomie... 1,13 zł.
Dziennik oszacował również, o ile podwyższone zostały świadczenia innych gwiazd. Alicja Majewska zyskała około 148 zł/miesięcznie, podobnie zresztą jak Majka Jeżowska - wcześniej obie miały około 1000 zł emerytury. Nieco większy wzrost świadczenia zanotował Ryszard Rynkowski (177 zł). Obecnie jego emerytura może wynosić około 1377 zł.
Beata Tyszkiewicz i Krzysztof Cugowski zaliczyli natomiast zysk rzędu 222 zł miesięcznie. Wcześniej mieli 1500 zł emerytury, a teraz ich świadczenia oscylują w granicach 1722 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maryla Rodowicz mówiła o emeryturze na poziomie 1670 zł. Za sprawą waloryzacji mogła ona wzrosnąć do 1917 zł.
Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat i dlatego te składki były niskie - zaznaczała Rodowicz jeszcze przed waloryzacją (cyt. "SE").
Dlaczego emerytury gwiazd są niskie?
Zastanawiasz się, dlaczego artyści mają szokująco niskie emerytury? Odpowiedź jest wręcz banalna.
Wysokość emerytury zależy od ilości przepracowanych lat i wysokości wynagrodzenia, które zostało objęte składkami do ZUS. W pełni oskładkowane są standardowe umowy o pracę. A niestety rozmaite kontrakty, umowy autorskie, cywilnoprawne już takiego obwarowania nie mają - wyjaśnia "Super Express".
Celebryci mogą więc liczyć na pokaźne dochody, ale nie mają zapewnionej emerytury. Muszą zatem we własnym zakresie oszczędzać na późniejsze lata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.