Youtuber jako pierwsze danie testował kociołek węgierski za 16,99 zł. Za dodatkową złotówkę Dymitr otrzymał świeżą bułkę kajzerkę.
Bardzo dużo wkładu ma, mamy mięso, ziemniaki, paprykę. Ogólnie nie mogę powiedzieć, że jest to złe. Oczywiście fajerwerków nie uświadczyłem, ale nie oczekiwałem, że tak to będzie wyglądało - opowiada na filmie youtuber.
Na drugie danie tester zamówił zestaw lunchowy - tego dnia były to pierogi z ziemniakami i twarogiem (10 sztuk) i kubek zupy chrzanowej za 27 zł. Zdaniem Dymitra zupa jest bardzo domowa, delikatna w smaku. Jak smakowały pierogi?
Bardzo domowe i czuć, że to nie są pierogi typowo garmażeryjne. Ja bym troszeczkę je posolił - ocenił youtuber.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedynym mankamentem w tym posiłku okazała się zimna cebulka podawana obok do ziemniaków. - Wielki minus - ocenił tester.
Ogólnie chrzanowa i pierogi - możecie w to iść - poleca autor kanału.
Dymitr zamówił także dwa naleśniki z twarogiem w cenie 17,99 zł. - Fajne, dobre, ale raczej bym polecał je dzieciom. Mogłoby być taniej - zaznaczył youtuber.
Przyszła pora na kotlet schabowy z ziemniakami, zestawem surówek i kompotem.
Kompot fatalny - sama woda, dodany tylko delikatny syropik owocowy - ocenił Dymitr.
Zdaniem testera kotlet schabowy i ziemniaki wypadły bardzo dobrze. Gorzej było z surówkami. Na deser youtuber zamówił ciasto za 11,99 zł. Ono także nie zdało egzaminu. - Co mnie tutaj nie przekonuje? To, że to jest taki ulepek cukrowy - mówi autor nagrania.
Ogólnie rzecz biorąc nie było tutaj źle. Czy warto tutaj przyjeżdżać na obiady? No nie warto, ale warto czasami po prostu przyjść i zjeść. Nie zatrujecie się, zjecie nawet dobrze, a za pieniądze jakie? Chyba też nie całkiem złe - podsumował twórca kanału "Sprawdzam jak".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.