W liście przeznaczonym do wykorzystania duszpasterskiego biskup Tadeusz Bronakowski, przewodniczący zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych zwrócił uwagę na "wszechobecną reklamę alkoholu".
Kościół chce walczyć z reklamami alkoholu
Jego zdaniem, jest to poważny problem, który wymaga natychmiastowego rozwiązania. Jak czytamy w liście, marki alkoholowe "celują tam, gdzie koncentruje się uwaga i emocje młodych ludzi".
Łączą alkohol z radością, wolnym czasem, letnim wypoczynkiem, ale też silnymi emocjonalnie chwilami, jak wspólny mecz na stadionie czy uczestnictwo w dużym festiwalu muzycznym - czytamy.
W liście duchowny zwraca uwagę na dużą rolę mediów społecznościowych w promowaniu alkoholu. Ponadto, jego zdaniem, obecnie w marketingu występuje jeszcze inny groźny trend - promowanie napojów... bezalkoholowych. Problemem jest to, że napoje te mają tych samych producentów i identyczne nazwy i opakowania, jak ich alkoholowe odpowiedniki.
W ten sposób przyzwyczaja się, zwłaszcza młodych odbiorców, do logotypów, marek i opakowań alkoholu, rzekomo nie reklamując alkoholu. Należy pamiętać, że napój określany jako bezalkoholowy w rzeczywistości może posiadać do 0,5 proc. alkoholu – czytamy.
Czytaj także: Skandal w Lublinie. Tak zbezcześcili krzyż
"Fałszywy obraz alkoholu"
Zdaniem Kościoła Katolickiego, sprzedaż i promocja alkoholu są słabiej regulowane, niż w przypadku innych substancji psychoaktywnych.
W ciągu roku tylko producenci piwa wydają na reklamy kilkaset milionów złotych. Te ogromne środki przeznacza się na tworzenie fałszywego obrazu alkoholu, jako niezbędnego i niezwykle atrakcyjnego elementu ludzkiego życia - czytamy.
Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości w Polsce reklama i promocja napojów alkoholowych jest zabroniona – wyjątek stanowi piwo, którego reklama jest dozwolona pod pewnymi warunkami. Ponadto reklamy alkoholu kategorycznie nie mogą być adresowane do osób poniżej 18. roku życia.