Spełniła się zapowiedź wolskiego ratusza. Miasto odzyskało działkę, na której stanęła najsłynniejsza polska samowola budowlana, a na jej teren wjechał ciężki sprzęt. W wyniku prac pozostałości budynku całkowicie zniknęły.
To koniec Czarnego Kota
- Cały teren i budynek trafił ostatecznie w ręce wolskich urzędników 5 sierpnia 2021 roku. Od tego czasu działka była zabezpieczana przed próbami zasiedlenia jej przez bezdomnych - mówił w komunikacie zapowiadającym rozbiórkę Wojciech Lesiuk, zastępca burmistrza Woli
W tym samym czasie, co prace rozbiórkowe, trwały prace administracyjne — podaje TVN Warszawa — w sierpniu do pracy przystąpił komornik, który miał przygotować raport o stanie nieruchomości. Na tej podstawie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego miał wydać raport o stanie budynku.
Ekspertyza budowlana potwierdziła, że budynek zagraża bezpieczeństwu, a roboty modernizacyjne, mające na celu przywrócenie budynku do stanu spełniającego wymogi są nieopłacalne.
Wiadomo, co stanie na działce
To, co stanie się dalej z działką zostało już dawno zapisane w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Zakłada on, że na terenie działki stanie komercyjna budowa do 25 metrów wysokości. Zyski ze sprzedaży działki urząd dzielnicy ma przeznaczyć na budowę szkoły w okolicach ulicy Burakowskiej, czyli w sąsiedztwie wyburzonego już Czarnego Kota.
Jak wskazuje TVN Warszawa, ambitne plany dzielnicy mogą jednak spalić na panewce. Wszystko za sprawą rewolucji podatkowej PiS. Tzw. Polski Ład odbiera samorządom znaczną część funduszy. Okazać się więc może, że pieniądze zamiast na budowę szkoły, będą musiały posłużyć do zasypania dziury w budżecie stolicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.