Wiele stacji długo utrzymywało ceny za "95" i ON w okolicach 5,99 zł/litr. Teraz już praktycznie wszędzie jest to sześć złotych.
Czytaj także: COVID-19. WHO alarmuje. Tak źle jest tylko w Europie
Obecnie za bezołowiową benzynę Pb95 trzeba zapłacić średnio 6,01 zł. O grosz więcej kosztuje średnio olej napędowy - 6,02 zł. Za gaz LPG średnio musimy zapłacić natomiast rekordowe 3,34 zł. Takie informacje przekazuje e-petrol.pl.
Jeśli nie zmieni się nam sytuacja, to w najbliższych dwóch, trzech tygodniach już na wszystkich stacjach w Polsce nie będzie można kupić paliw poniżej sześciu złotych za litr - mówi w rozmowie z RMF FM analityk rynku paliw dr Jakub Bogucki.
Ceny paliw. Potrzebny lockdown?
Czy są szanse na to, że na stacjach paliw w najbliższym czasie będzie taniej?
Musimy pamiętać, że to wszystko, co się w tej chwili dzieje, wynika z globalnej sytuacji, związanej z odbudowywaniem się popytu na paliwa po okresie pandemii czy lockdownu. Jeżeli do takich lockdown’ów doszłoby po raz kolejny, czy to w Europie, czy w Chinach, czy w Stanach Zjednoczonych - to na pewno mogłoby spowolnić popyt na produkty ropopochodne i wpłynąć korygująco na ceny. Natomiast na razie na to się nie zanosi. Wydaje się więc, że ta tendencja, może nie ciągłej zwyżki, ale utrzymywania się tych wysokich cen, które już w tej chwili mamy, będzie wyraźna - dopóki nie zobaczymy większych ilości ropy trafiających na rynki światowe, chociażby z krajów OPEC+. A ta produkcja będzie stopniowo zwiększana do wiosny przyszłego roku - dodał dr Bogucki.
Pozytywem jest na pewno to, że wydobycie ma być stopniowo zwiększane. Z drugiej strony rośnie liczba połączeń lotniczych, co sprawia, że zapotrzebowanie na paliwa również staje się coraz większe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.