"Rzeczpospolita" ustaliła, że specjalna ochrona dla ukraińskich uchodźców wojennych zapisana w polskiej ustawie, która wygasa 4 marca, zostanie przedłużona o pół roku. W tym czasie będą trwały prace nad ustaleniem nowych zasad pomocy.
Rząd zamierza prowadzić m.in. konsultacje z resortami, samorządami czy też organizacjami pomocowymi. Nie brakuje osób, które są przekonane, że zmiany to konieczność.
Zmiany są bardzo potrzebne. Długodystansowa finansowa pomoc państwa powinna iść wyłącznie wobec osób chorych, niesamodzielnych, niepełnosprawnych, głównie ze wschodu Ukrainy - powiedziała w rozmowie z "Rz" Aneta Żochowska, dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej, która prowadzi w naszym kraju pięć ośrodków dla uchodźców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Specustawa z marca 2022 roku sprawiła, że Ukraińcy otrzymali prawo pobytu w Polsce na zasadach równych obywatelom krajów Unii Europejskiej. Chodzi o pełen dostęp do edukacji, systemu zdrowia, a także rynku pracy.
Rząd zagwarantował Ukraińcom również wyżywienie, zakwaterowanie i różne świadczenia. Wobec ataku ze strony rosyjskiego agresora, mogli oni liczyć na schronienie w Polsce.
Nie chcą bezwarunkowo pomagać
Wkrótce Ukraińcy mogą utracić część przywilejów. Badania doktora Roberta Staniszewskiego z UW, na które powołuje się "Rzeczpospolita", jasno wskazują na to, że Polacy nie chcą bezwarunkowo pomagać Ukraińcom. Jednocześnie od początku są przeciwni socjalnym benefitom i nadużywaniu kosztownej ochrony w Polsce.
Bardziej restrykcyjne zasady dla uchodźców z Ukrainy wprowadziła właśnie Norwegia. Osoby, które wyjadą np. na święta lub wakacje, stracą status uchodźcy, bo - jak tłumaczył rząd - wyjazd oznacza, że nie potrzebują już ochrony. Wprowadzone zostaną również niższe zasiłki na dziecko - spostrzega "Rz".