Trwające cztery miesiące dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez Lighthouse Reports i reporterów z elDiario.es i La Marea wykazało, że intensywna hodowla świń mogła przyczynić się do jednej z najgorszych katastrof ekologicznych w Hiszpanii w ostatnich latach - pisze "The Guardian".
5 ton śniętych ryb
Na plaże hiszpańskiej laguny Mar Menor morze wyrzuciło 5 ton śniętych ryb. Naukowcy przekonywali, że główną przyczyną są azotowe nawozy stosowane przez rolników na polach i spływające od lat wraz z wodą do morza.
To miało spowodować rozprzestrzenienie się glonów, które zubożyły wodę w tlen, co zasadniczo doprowadziło do tego, że ryby duszą się pod wodą.
Dziennikarze elDiario.es i La Marea jednak przekonują, że nie jest to jedyny problem. Choć rząd regionalny już latem zakazał stosowania nawozów w promieniu 1,5 km od laguny, to wciąż działają potężne hodowle trzody chlewnej, a nieczystości lądują w wykopanych w ziemi gnojowicach.
Nieczystości spływają do morza
Jak podje "The Guardian", w 2019 r. ministerstwo środowiska Hiszpanii wydało raport w, którym oszacowało, że te hodowle świń mogą być odpowiedzialne za 17 proc. azotu w warstwie wodonośnej Mar Menor.
Już wówczas oceniono, że doły z nieczystościami nie są dobrze zabezpieczone. Tak zwana hydroizolacja prawie nie istnieje, co pozwala na wyciekanie odpadów bezpośrednio do gruntu i zanieczyszczenie warstwy wodonośnej.
Zobacz także: W Bałtyku zabraknie dorsza. "Jeśli nie zamkniemy morza na 3 lata, nie będzie co łowić"
Jak przekonują dziennikarze do 2019 roku, kiedy hodowle liczyły prawie 800 tys. zwierząt, znacznie się rozrosły. Obecnie działa w tym rejonie 450 ferm trzody chlewnej. Skala jest na tyle duże, że dziennikarze wprost nazwali region "toaletą Europy".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.