24 maja 2022 roku wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska rozwiązało z Tomaszem Lisem umowę w trybie natychmiastowym. Po tym wydarzeniu pojawiły się medialne doniesienia, że może chodzić m.in. o mobbing.
Z informacji, do których dotarł dziennikarz WP Szymon Jadczak, wynikało, że do tego rodzaju zgłoszeń dochodziło już we wcześniejszych latach.
W ubiegłym roku otrzymaliśmy pismo z opisem niewłaściwych zachowań, których wobec osób podwładnych miał się dopuszczać redaktor naczelny "Newsweeka". Wydaje się, że to, co opisano w przesłanym do nas piśmie, można nazwać mobbingiem - mówi Marcin Terlik ze związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza w RASP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wirtualna Polska dotarła również do pisemnego zgłoszenia jednej z pracownic "Newsweeka". Lis, mimo zgłoszeń, przez długi czas pozostawał jednak na stanowisku.
Czytaj więcej: Odkryli przyczynę udarów Lisa. Podziękował Szumowskiemu
Były dziennikarz "Newsweek" "kategorycznie zaprzecza" tym doniesieniom.
"Żadne wyszydzanie wyglądu czy ubioru nie miało miejsca, bo - poza wszystkim - są to kwestie, które zupełnie mnie nie interesują" - napisał WP Tomasz Lis za pośrednictwem mecenas Beaty Czechowicz.
Tomasz Lis ma nowe projekty
Obecnie dziennikarz wraca do mediów z nowymi projektami. Są to m.in. cykliczne programy na YouTubie oraz wydawnictwo. W tym celu podpisał on umowę Fat Frogs Media, producentem, który uruchomi jego nowy kanał "Tomasz Lis Oficjalnie".
Pierwszy odcinek podcastu miał ukazać się 10 marca, jednak z powodu problemów technicznych ruszył dzień później o godzinie 20.00.
Książka Tomasza Lisa
Tomasz Lis w podcaście zaprezentował pierwszą książkę, która zostanie wydana pod jego skrzydłami. Będzie to wywiad-rzeka pt. "Tomasz Lis. Na żywo". Czytelnicy poznają jego historię życia i kariery zawodowej oraz anegdoty oraz autorski alfabet polskich dziennikarzy i polityków.
Odpowiadam na wszystkie pytania. Mówię o historii głośnej sprzed roku, o pracy w TVP, TVN, Polsacie, "Wprost" i "Newsweeku" - mówił.
Premierę zapowiedziano na koniec marca.
Czytaj również: TVP "wymazuje" Tomasza Lisa ze swoich serwisów VOD
Lis o polityce i przyszłości TVP
Odpowiadając na pytania widzów były dziennikarz "Newsweeka" przyznał, że pomysł na autorski program na YT powstał dlatego, że "chciał wrócić do komentowania wydarzeń politycznych jeszcze przed wyborami".
Jest marzec w roku wyborczym, czeka nas wielka batalia o Sejm, o władzę i wielka szansa, może ostatnia, na powrót w Polsce normalności. Uznałem, że czas się zabierać do roboty i komentować. Sprawa jest zbyt poważna, by nie wyjść na boisko i nie zagrać o przyszłość Polski - stwierdził Tomasz Lis.
Tym samym dziennikarz zaprzeczył pogłoskom, które mówiły o tym, że zamierza on startować w wyborach i zacząć karierę w polityce.
Czytaj również: Tomasz Lis przeszedł czwarty udar. "Podobno już żyję"
Dodał, że "w październiku, listopadzie, jeśli opozycja wygra wybory, trzeba będzie zrobić porządek w TVP Info, bo to wyjątkowo makabryczny ściek".
Podkreślił, że sam nie panuje startować w ewentualnym konkursie na prezesa Telewizji Polskiej.
Nie byłby to dobry pomysł z moim zdrowiem - mówił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.